Wojna z terroryzmem nigdy nie jest ładna

Wszyscy nazywamy się dziś Cipi Liwni – powiedział wicepremier państwa żydowskiego Silwan Szalom na wieść o wydaniu przez Wielką Brytanię nakazu aresztowania byłej szefowej izraelskiego MSZ.

Aktualizacja: 16.12.2009 12:11 Publikacja: 15.12.2009 21:38

Marek Magierowski

Marek Magierowski

Foto: Fotorzepa, Rob Robert Gardziński

Liwni odwołała swoją wizytę w Londynie, a stosunki między obu krajami osiągnęły temperaturę bliską zeru.

[wyimek][b][link=http://blog.rp.pl/magierowski/2009/12/15/wojna-z-terroryzmem-nigdy-nie-jest-ladna/]skomentuj na blogu[/link][/b][/wyimek]

Izraelczycy walczą od lat z palestyńskimi terrorystami i osiągają na tym polu znaczne sukcesy. Od lat nie doszło w Jerozolimie, Hajfie czy Tel Awiwie do ataku bombowego. Jednocześnie płacą za tę skuteczność ogromną cenę: przegrywając z kretesem wojnę medialną. Albowiem środki, których Izrael używa w tym konflikcie, są dla większości światowej opinii publicznej nie do przyjęcia.

Cipi Liwni może dziś liczyć jedynie na wsparcie rodaków, bo poza granicami Izraela ujmowanie się za "zbrodniarzami" spod gwiazdy Dawida nie jest mile widziane. Wręcz przeciwnie, wskazywanie palcem państwa żydowskiego jako głównej przeszkody w procesie pokojowym na Bliskim Wschodzie znów stało się modne. Od kiedy zaś w fotelu premiera Izraela zasiada Beniamin Netanjahu, jeden z ulubionych chłopców do bicia lewicowej międzynarodówki, antysyjonistyczny rejwach przybrał jeszcze na sile.

Dochodzi do absurdów – ten sam brytyjski rząd zaleca np. detalistom na Wyspach, by oznaczali produkty pochodzące z żydowskich osiedli na Zachodnim Brzegu. Sugerując klientom, by ich nie kupowali. Ciekawe, czy na irańskich dywanach sprzedawanych w londyńskich sklepach, znajdziemy zdanie: "Kupując ten produkt, zasilacie państwo kasę największego sponsora światowego terroryzmu"?

Izrael walczy o przetrwanie i często dopuszcza się aktów budzących w nas odrazę. Ale przynajmniej czyni to z otwartą przyłbicą. Tak jak przez lata robił to rząd Jej Królewskiej Mości w Irlandii Północnej, zwalczając IRA. Gdyby przyjąć dzisiejsze kryteria zbrodni wojennej, większość byłych brytyjskich premierów powinna wylądować w więziennej celi.

Liwni odwołała swoją wizytę w Londynie, a stosunki między obu krajami osiągnęły temperaturę bliską zeru.

[wyimek][b][link=http://blog.rp.pl/magierowski/2009/12/15/wojna-z-terroryzmem-nigdy-nie-jest-ladna/]skomentuj na blogu[/link][/b][/wyimek]

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Komentarze
Jan Zielonka: Wirus megalomanii
Komentarze
Jarosław Kuisz: Polska. Kraj jak z „Żartu” Milana Kundery
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Co afera mieszkaniowa mówi nam o Karolu Nawrockim?
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Czy Friedrich Merz będzie ukochanym kanclerzem Polaków?
Komentarze
Joanna Ćwiek-Świdecka: Jak sztuczna inteligencja zmienia egzamin maturalny?
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku