Pół wieku temu powiedzieć tak dzieciom, to był skandal. Dziś taki "mysydż" wbija im się w głowę na okrągło. Na przykład telewizja TVN w czasie świąt zaprezentowała specjalną edycję teleturnieju "Milionerzy" z udziałem gwiazd swych seriali. Gwiazdy dostały między innymi pytanie, która z wymienionych postaci – Doktor Judym, Cezary Baryka, Rafał Olbromski, Antek Boryna – nie pochodzi z powieści Żeromskiego. I padły. Okazało się, że wymienione nazwiska nie mówią im nic a nic. Mimo że wszystkie cztery powieści nie tylko są w obowiązkowych lekturach szkolnych, ale zostały też zekranizowane i co najmniej dwie z tych ekranizacji uważa się za część kanonu polskiej filmografii. W końcu w mozole doszły gwiazdy TVN, że Boryna z "Chłopów", a to chyba napisał Żeromski. Na szczęście pomogła publiczność, potwierdzając tezę z niedawnego wywiadu Ryszarda Makowskiego w "Rzeczpospolitej", że jest, generalnie, mądrzejsza od tych, którzy fundują jej telewizyjny "fun".

Kto tym ludziom dał maturę, chciałoby się spytać. Tylko po co? Nie matura – ani tym bardziej talent czy umiejętności – zrobi z ciebie gwiazdę, lecz… Właśnie, co?

[link=http://blog.rp.pl/ziemkiewicz/2009/12/27/gwiazdy-bez-matury/" "target=_blank]blog.rp.pl/ziemkiewicz[/link]