Od tej pory prezydent Francji zdążył jeszcze bardziej zniechęcić wiele państw członkowskich. Jedne o tym mówią głośno, jak Polska. Inne po prostu montują koalicje przeciw jego pomysłom. W czerwcu powstał skupiony wokół Holandii front przeciwników budżetu strefy euro, czyli płacenia na Francję i inne kraje południa, do którego zalicza się 12 państw Wspólnoty.
Problemem wizji Macrona, zarówno tych związanych z finansami, jak i tych dotyczących obrony i bezpieczeństwa, jest to, że mają one służyć Francji, a nie innym krajom. A jeżeli już komuś innemu, to przy okazji albo przez przypadek. Ale nie o wyczekiwanie na korzystne zbiegi okoliczności i nie o zjadanie okruszków z francuskiego stołu (bez znaczenia: widelcem, którym – według ekswiceszefa MON – nauczyliśmy się posługiwać Francuzów, czy też rękami) chodzi przecież w Unii i NATO.