Szybko okazało się jednak, że magiczne słowo "tolerancja" jest bardzo pojemne. Dziś kryje się pod nim już nie tylko afirmacja gejowskiego stylu życia, nie tylko prowokacja przeciwko tradycyjnej moralności, ale również próba zmiany tradycyjnego modelu rodziny, a nawet mentalności.
Bo temu przecież ma służyć bajka dla najmłodszych opowiadająca o szczęśliwym stadle złożonym z dwóch tatusiów lub dwóch mam i dziecka. Na polski rynek zamierza ją wprowadzić Robert Biedroń, lider Kampanii przeciw Homofobii. – Żeby odczarować panujący w naszym kraju stereotyp – tłumaczy zamysł Biedroń w dzienniku "Polska" i dodaje: – Ta bajka uczy tolerancji.
Tolerancją kierowali się też zapewne wydawcy katalogu sieci sklepów meblowych IKEA, którzy pokazują mieszkanie urządzone przez parę radosnych panów. Niestety – europejski terror politycznej poprawności nakazujący akceptowanie zachowań, które godzą w podstawy naszej cywilizacji, dotarł już do Polski. – Przyznawanie homoseksualistom pełni praw jest karykaturą tolerancji – powiedział kiedyś słynny włoski filozof Rocco Buttiglione. Patrząc na to, z jaką szybkością aktywiści homoseksualni mnożą swoje żądania, trudno się z nim nie zgodzić.
[b][link=http://blog.rp.pl/blog/2008/11/18/beata-zubowicz-karykatura-tolerancji/]skomentuj na blogu[/link][/b]