Reklama
Rozwiń

W stronę magla

Wniosek PiS o odwołanie Bronisława Komorowskiego z funkcji marszałka Sejmu stanowi kolejny dowód, że nasza polityka coraz bardziej zmienia się w magiel.

Publikacja: 02.12.2008 21:33

[b][link=http://blog.rp.pl/ziemkiewicz/2008/12/02/w-strone-magla/]skomentuj na blogu[/link][/b]

Każdy wie, że Komorowski zachowuje poparcie większości i chodzi tylko o to, by wygłosić z trybuny sejmowej oskarżycielskie mowy. Coraz częstsze składanie podobnych wniosków samo w sobie ośmiesza parlament i dowodzi jego fasadowości; widać, że posłowie niewiele mają do roboty, Sejm jest na pokaz i jak za Peerelu służy tylko do przegłosowywania projektów przysyłanych z centrali partii. Wybaczyłbym może, gdyby demonstrację tę odpowiednio uzasadniono. Osoba Bronisława Komorowskiego budzi faktycznie coraz więcej wątpliwości. Ujawniane przez niektóre media zeznania płk. Leszka Tobiasza wskazują, że marszałek publicznie mówił nieprawdę, że brał udział w spotkaniach, na których planowano prowokację mającą uderzyć w komisję weryfikacyjną WSI.

Nawet bez tych zeznań związki marszałka Sejmu z WSI, opisane w raporcie z ich likwidacji, budzą wielki niepokój, zwłaszcza wobec jego niejasnego zachowania w sprawie rzekomej korupcji komisji weryfikacyjnej.

Również niedawna decyzja sądu całkowicie oczyszczająca z podejrzeń Romualda Szeremietiewa każe zadać pytanie o jego udział w prowokacji, która wydaje się jedną z najgrubszych afer III RP.

Wszystko to jednak PiS przemilcza, głównym argumentem czyniąc komentarz Komorowskiego do incydentu w Gruzji. Zgoda, był to komentarz w najwyższym stopniu niestosowny, skandaliczny.

Ale posługując się tym argumentem, PiS świadomie sprowadza sprawę do rangi pyskówki. Odpowiada to strategii Kaczyńskiego, by wszystkie działania PiS podporządkować reelekcji brata. Odpowiada też PO. Obie strony wolą brnąć w bijatykę, zamiast zajmować się tym, co naprawdę ważne.

[b][link=http://blog.rp.pl/ziemkiewicz/2008/12/02/w-strone-magla/]skomentuj na blogu[/link][/b]

Każdy wie, że Komorowski zachowuje poparcie większości i chodzi tylko o to, by wygłosić z trybuny sejmowej oskarżycielskie mowy. Coraz częstsze składanie podobnych wniosków samo w sobie ośmiesza parlament i dowodzi jego fasadowości; widać, że posłowie niewiele mają do roboty, Sejm jest na pokaz i jak za Peerelu służy tylko do przegłosowywania projektów przysyłanych z centrali partii. Wybaczyłbym może, gdyby demonstrację tę odpowiednio uzasadniono. Osoba Bronisława Komorowskiego budzi faktycznie coraz więcej wątpliwości. Ujawniane przez niektóre media zeznania płk. Leszka Tobiasza wskazują, że marszałek publicznie mówił nieprawdę, że brał udział w spotkaniach, na których planowano prowokację mającą uderzyć w komisję weryfikacyjną WSI.

Komentarze
Michał Płociński: PiS, czyli prawica geriatryczna
Komentarze
Bogusław Chrabota: Czwarty Polak w kosmosie. Czy to dobrze wydane setki milionów?
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Spokój w Iranie to jeszcze nie pokój
Komentarze
Jacek Czaputowicz: W sprawie Iranu Polska pokazała, na co ją stać
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Trump kontra Iran. Król NATO zrobi wszystko dla Izraela