Znaczek pocztowy, który prezydent Hollande zaprezentował z dumą w rocznicę zburzenia Bastylii, zaprojektował fotograf i designer Olivier Ciappa, który zasłynął ostatnio cyklem zdjęć „Imaginary couples", przedstawiającym celebrytów upozowanych na pary gejowskie, często z dziećmi, stworzonym w proteście przeciw „dyktatowi homofobów". Córka rosyjskojęzycznego oficera marynarki z Chersonia, która wystosowała do towarzyszek z Rosji i Ukrainy apel o ścinanie piłami spalinowymi kolejnych krzyży, a w lutym br. uczciła odejście Benedykta XVI skandowaniem topless „Spadaj, homofobie!" w nawie głównej Notre Dame, okazała się dlań, jak wyznał na Twitterze, najgłębszą inspiracją. Nie tylko dla niego – o Szewczenko i Femenie kręcone są już trzy filmy fabularne, które mają walczyć o Złotą Palmę w Cannes. Doprawdy – Szpotański by tego nie wymyślił.
Pocieszne jest to heglowskie domknięcie się kręgu: nagle zdaje się, że rację mieli najstraszliwsi „reakcjoniści", tacy od Josepha de Maistre'a i wierności liliom burbońskim. Co zaczęło się chrzęstem gilotyny, rzezią Wandei i burzeniem kościołów, dopełnia się w dwieście lat później – tylko na luzie, z błyszczykiem.
I co właściwie pozostaje? Rezonować, że dotychczasowy poczet oficjalnych pierwowzorów Marianny (Bardotka, Deneuve, Laetitia Casta, jakieś modelki) wsławiony był zaletami raczej kości policzkowych niż ducha? Racja, ale przynajmniej nie znajdowały szczególnej uciechy w świętokradztwie. Z tą urodą też zresztą różnie bywa: trudno nie zauważyć, że mistrz Ciappa musiał się w Photoshopie mocno naskubać brwi i nacieniować noska, bo całuśna Marianna zaprezentowana przez Hollande'a bardziej przypomina Angelinę Jolie niż pierwowzór. Swoją drogą ciekawe, jak by wyglądał znaczek z Frigide Barjot, no, ale to już chyba nie w tej kadencji.
Nil desperandum. Wszystko toczyć się będzie swoim torem: Olivier Ciappa zapowiedział już, że z „Imaginary couples", fetowanymi teraz w paryskim ratuszu, ruszy jesienią w tournée po krajach, prześladujących ideę adopcji dzieci przez homoseksualistów, będziemy więc pewnie okazję gościć go i nad Wisłą. Od Marsylii po Calais merowie udzielać będą pod portretem Inny/Marianny ślubów stadłom tej samej płci i rejestrować ich progeniturę. Mademoiselle Schevchenko stanowić będzie mocny argument za integracją dla młodych muzułmanów z blokowisk. Marchons, marchons! Ciekawe, dokąd jeszcze zdążysz zawędrować, republiko.