Nie tylko kierowana przez niego PO od wielu miesięcy w rankingach przegrywa z PiS, nie tylko Polacy coraz gorzej oceniają pracę rządu i samego Tuska. Co najgorsze dla premiera, znalazł się on wśród liderów rankingu nieufności Polaków wraz z Jarosławem Kaczyńskim i Januszem Palikotem. Słabe noty Tuska mają wiele przyczyn. Od dotykającego milionów Polaków kryzysu gospodarczego, przez błędy współpracowników (afera zegarkowa Sławomira Nowaka i stadionowo-madonnowa Joanny Muchy), po rozpętaną przez samego siebie wojnę domową we własnej partii. Większość sondaży pokazuje, że Tusk i Platforma się Polakom znudzili. Sam premier również wydaje się tracić porywający tłumy czar przyciągania.

Gdyby wybory do Sejmu odbywały się w ciągu najbliższych dni, PO miałaby gigantyczny problem. Bo trzeba przyznać, że wiele działań premiera i Platformy było w tym roku chaotycznych i nieprzemyślanych. W ostatnich dniach mijającego roku widać jednak wyraźną zmianę – Donald Tusk powrócił do objazdów kraju, odwiedza domy opieki społecznej, pozuje do wywiadów sam lub z żoną. W dodatku ten rok może być dla premiera i jego rządu zdecydowanie korzystniejszy. Rząd będzie miał większą niż w obecnym swobodę budżetową nie tylko z powodu zmian w OFE. Swoje przyniosą również coraz korzystniejsze wskaźniki makroekonomiczne – wzrost gospodarczy może przełożyć się na większe wpływy z podatków i rozmaitych składek.

Tusk posprzątał też sobie sytuację w rządzie i w PO, i choć to sprzątanie dużo go wizerunkowo kosztowało, będzie mógł być teraz jeszcze bardziej bezwzględny. Nie skrócą się kolejki do lekarza? Odwoła ministra zdrowia. Szkoły nie będą gotowe na przyjęcie sześciolatków? Polecą głowy w MEN.

Dlatego przed premierem spora szansa na odbudowanie sondaży. Sęk w tym, że politycznie zima to bardzo trudny okres. Dwa lata temu w styczniu rząd uderzyła sprawa refundacji leków. Rok temu – sprawa fotoradarów. Czy nowy rok nie przyniesie kolejnej afery lub dziury w przepisach, która rozniesie misternie budowany piarowski plan w drobny mak?

W dodatku Platforma już zapowiedziała, że pod koniec stycznia zastanowi się nad zmianami w kierownictwie swojego klubu. To zaś wróży dalszy ciąg dorzynania stronników Schetyny w partii – czyli pokusa kolejnych miesięcy zajmowania się sobą. Premier udowodnił w ostatnich latach, że potrafi podnosić się z różnych upadków. Sęk w tym, że jeszcze nigdy jego upadek nie był tak głęboki.