Reklama
Rozwiń

Mirosław Żukowski: Kobiety sprzedajne

Na naszych oczach kończy się samotność na korcie.

Aktualizacja: 29.03.2016 21:45 Publikacja: 29.03.2016 21:03

Mirosław Żukowski: Kobiety sprzedajne

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała

Nie licząc Pucharu Davisa i Pucharu Federacji, gdzie rywalizują narodowe drużyny i kapitan cały czas jest obok swoich graczy, tenisiści mieli we krwi wpajaną od pokoleń zasadę: nikt mi nie pomoże, muszę poradzić sobie sam, znaleźć sposób na pokonanie rywala, zobaczyć jego słabości i wprowadzić w życie własny plan.

Jeśli ktoś potrafił tylko grać, a nie potrafił myśleć, to z rywalem o zbliżonej klasie zwykle przegrywał (choć bywali też tenisowi naturszczycy niepotrafiący wyjaśnić swoich wyborów). Jedno się nie zmieniało: podpowiadanie było zakazane, nawet karane i to była nienaruszalna zasada tenisa.

Pozostało jeszcze 80% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Komentarze
Instytut Pileckiego, czyli czy każda rewolucja musi się kończyć na gruzach?
Komentarze
Bogusław Chrabota: Których narodów nie chce w Polsce Jarosław Kaczyński?
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Hejt, hipokryzja i Hołownia, który się spotyka z Kaczyńskim
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Jeśli Donald Tusk nie zatrzyma kryzysu rządu, czas na przyspieszone wybory
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Hołownia to tylko pretekst. Tylko Tusk może uratować koalicję 15 października.