Frekwencja w centrach handlowych spada od miesięcy, co jest efektem choćby wzrostu popularności kupowania w internecie. Nie inaczej było w lutym, kiedy wynik był gorszy o 5,4 proc., choć już styczeń dał chwilę oddechu i liczba klientów wzrosła o 3,3 proc. Jednak od dwóch lat w ujęciu rocznym spada nawet ruch w grudniu, czyli kluczowym dla zakupów miesiącu w roku.
Z badania ShopperTrak Index Poland wynika, że najgorsze dopiero przed nami - ruch w marcu spadł w ujęciu rocznym o 42,3 proc., centra od połowy miesiąca mają zamknięte większość sklepów, a działać mogą tylko punkty spożywcze, apteki, drogerie czy sklepy typu dom i ogród.
W efekcie w tygodniach od 16 marca spadek ruchu w centrach handlowych przekracza 80 proc. Dlatego można się spodziewać, iż wynik za kwiecień będzie na podobnym poziomie.
Rząd co prawda wysyła sygnały, iż od tego tygodnia mają być ogłaszane plany poluzowania regulacji związanych z kwarantanną, ale najemców wcale to nie cieszy.
- Zgodnie z ustawą o tarczy za okres zamknięcia galerii nie płacimy czynszu. Gdy teraz otworzymy sklepy, przecież nikt do nich nie przyjdzie, a opłaty będą już naliczane, co pogrąży sektor - mówi szef jednej z sieci odzieżowych.