Francuscy konsumenci znajdują się pod ostrą presją rosnących cen i rezygnują z zakupów, które jeszcze niedawno wydawały się niezbędne. Z badania NielsenIQ wynika, że we Francji maleje sprzedaż artykułów kluczowych dla utrzymania higieny osobistej i czystości, także w domu. Ma to związek ze wzrostem cen produktów marek dużych koncernów takich, jak P&G czy Unilever. Równocześnie, klienci przerzucają się na produkty marek własnych.
Czytaj więcej
Francja przystąpiła do walki z inflacją, zaczęła od cen żywności, które rosną najbardziej (w ostatnich trzech miesiącach o 13,7, 12,7 i 11,1 proc.). Rząd uzgodnił z producentami i z handlem obniżkę cen 5 tysięcy artykułów. Nie wszyscy chcą współpracować, są to m.in. Unilever, Nestlé i Pepsi Co.
Z danych dotyczących ostatnich dwunastu miesięcy (do połowy września) wynika, że we Francji zmalała wielkość sprzedaży żeli pod prysznic, tamponów, środków do mycia naczyń, detergentów do prania i papieru toaletowego. Równocześnie ceny tych produktów w sklepach były wyższe niż we wcześniejszym okresie. Francuscy konsumenci, oprócz ograniczania zakupów, szukają także tańszych opcji.
Drastyczny spadek sprzedaży papieru toaletowego
Wolumen sprzedaży żeli pod prysznic spadł np. o 6 procent ogółem, ale w przypadku dużych marek spadł o 10 procent, podczas gdy marki własne sieci handlowych odnotowały 14 proc. wzrost. W przypadku detergentów do prania spadek ogółem wyniósł 2 proc., ale duże marki straciły 10 procent, podczas gdy marki własne wystrzeliły w górę zwiększając wolumen sprzedaży o 28 procent. Drastycznie spadła też sprzedaż papieru toaletowego dużych marek – o ile globalny wolumen zmalał tylko o 2 proc., o tyle duże marki straciły aż 8 procent, a sprzedaż marek własnych w tym wypadku stanęła w miejscu.
Czytaj więcej
Francja zamierza zmniejszyć w 2024 r. wydatki o 4,2 mld euro. Przewiduje redukcję subwencji do paliw płynnych i elektryczności.