Wejście Amazona na polski rynek rozpala branżę od kilku lat. Firma systematycznie umacnia swoją obecność w naszym kraju, otwierając kolejne centra logistyczne, ale także sprzedając towary za pośrednictwem niemieckiej strony. Teraz stawia na kolejny sposób dotarcia do klientów.
– Kilkaset tysięcy z kilkunastu milionów produktów dostępnych na Amazonie w języku polskim jest w ofercie porównywarek Ceneo, Skąpiec czy Cenowarka – mówi Marzena Więckowska, rzecznik Amazona w Polsce. – Konkurencyjne ceny, największy wybór i wygoda robienia zakupów to nasze filary. Ważna dla nas jest możliwość pokazania konsumentom tych trzech kluczowych elementów oferty, także za pomocą zewnętrznych parterów – dodaje.
Decyzja nie dziwi, ponieważ obecnie Polacy umiarkowanie korzystają z opcji zakupów za pośrednictwem niemieckiej strony Amazona. Z danych Gemius/PBI dla „Rzeczpospolitej" wynika, że w ostatnim roku liczba polskich użytkowników Amazon.de mieściła się w przedziale 600–900 tys. Dla porównania: we wrześniu 2017 r. Ceneo miało ich 9,1 mln.
Ocenianie rynku
Dla branży to znak, że amerykański potentat traktuje nasz rynek jako obiecujący, choć ciągle ocenia jego potencjał. – Amerykańskie firmy technologiczne zawsze testowały Polskę, zanim postawiły na pełen rozwój operacji na naszym rynku. Wcześniej robiły to eBay, Netflix, Facebook czy Twitter – mówi Marcin Żukowski, ekspert e-marketingu z Uczelni Łazarskiego. – Przed rozpoczęciem na szeroką skalę akcji marketingowej marka Amazon nie jest szczególnie znana, zwłaszcza poza dużymi miastami – dodaje.