Badanie wśród przedsiębiorstw przeprowadziła Akcenta, instytucja płatnicza obsługująca transakcje walutowe.
Firmy wyróżniały przede wszystkim Chorwację, na która wskazało 43 proc. badanych. Indie znalazły się na drugiej pozycji z 38 proc. głosów, na miejscu trzecim była Serbia (30 proc.). Według Akcenty, to kraje, do których polski eksport wyraźnie rośnie. – Program pomoże wykorzystać ten potencjał – twierdzi dyrektor zarządzający Akcenty w Polsce, Radosław Jarema.
Według badania Akcenty, niewielkie zainteresowanie budzi Turkmenistan i Mongolia. Może to być efektem silnego związania gospodarek tych państw z Rosją. Problemem jest także duża odległość, co w przypadku eksportu żywności, na którym resortowi gospodarki szczególnie zależy, może znacząco podnosić koszty.
Inaczej z Bałkanami. Już w pierwszej połowie 2014 roku polski eksport wzrósł w porównaniu do pierwszych sześciu miesięcy poprzedniego roku o 21 proc. do Serbii, o 44,3 proc. do Kosowa i aż 3,5 krotnie do Czarnogóry. Atutem państw bałkańskich jest intensywny rozwój, więc mogą stać się alternatywą dla ciasnych rynków Zachodniej Europy. - Bałkany to kierunek bliski geograficznie, co dla eksporterów jest dużym ułatwieniem z uwagi na organizację transportu. Mało kto zdaje jest dużym ułatwieniem ze względów sobie sprawę, że droga z Warszawy do stolicy Serbii, Belgradu jest prawie taka sama jak do Amsterdamu i dużo krótsza niż do Rzymu czy Paryża – twierdzi Jarema.
W ramach programu aktywizującego eksport wspierana będzie nie tylko żywność, ale także inne polskie specjalności eksportowe. Pomoc otrzymają również eksporterzy poszczególnych polskich wyrobów do konkretnych krajów: np. środków transportu do Serbii a także maszyn i urządzeń (w tym górniczych) do Bośni i Hercegowiny oraz Macedonii.
