Dziś Komisja Europejska ma ogłosić, że zyski z zamrożonych po agresji Rosji na Ukrainę pieniędzy banku centralnego federacji, trafią na Ukrainę, dowiedział się Financial Times. Jak wynika z publikacji, KE będzie wymagać od centralnych depozytów papierów wartościowych, będących właścicielami aktywów rosyjskiego banku centralnego, aby otrzymywane z nich zyski lokowały na odrębnych rachunkach. Drugi etap planu zakłada przekazanie tych zysków do budżetu ogólnego Unii Europejskiej. Pieniądze będą służyły wsparciu walczącej z rosyjską agresją Ukrainy. 

FT wyjaśnia, że ​​mowa wyłącznie o dochodach z zamrożonych środków Banku Rosji. Według szacunków KE mogłoby to generować przychody w wysokości około 3 miliardów euro rocznie, czyli do 2027 roku nazbiera się 15 mld euro.

Czytaj więcej

Rosyjski uran zakazany w USA aż do 2040 roku. Ale jest furtka

Europejscy urzędnicy wyjaśniają, że kwota może ulec zmianie w zależności od stóp procentowych. Decyzja KE dotyczy przede wszystkim belgijskiego depozytariusza Euroclear, który posiada rosyjskie aktywa o wartości ok. 191 mld euro, co stanowi największy udział na Zachodzie.

Jak zauważono w publikacji, zanim Ukraina będzie mogła otrzymać pieniądze, kraje UE będą musiały jednomyślnie poprzeć plan i uzgodnić dalsze kroki w jego realizacji. Stany Zjednoczone i inne kraje G7 poparły plan KE. Amerykanie, którzy przekazywali już do Kijowa zajęte pieniądze rosyjskich bogaczy, na razie nie zdecydowali się na przekazanie zamrożonych w swoich bankach aktywów Banku Rosji. A jest ich ponad 100 mld dolarów.