Agencja Fitch obniżyła prognozę wzrostu polskiej gospodarki z 3,5 proc. do 3,2 proc. PKB w tym roku. Czy to wstęp do obniżenia ratingu?

- Niektórzy ekonomiści tak to czytają. Agencja zwraca uwagę, że niższe prognozy oznaczają wzrost ryzyka dla budżetu. W mojej ocenie ten komunikat jest optymistyczny – mówił Grzegorz Siemionczyk, dziennikarz „Rzeczpospolitej".

Agencja zwróciła uwagę na słabsze wyniki gospodarcze Polski w pierwszym kwartale.

- Na pewno niektóre z czynników, które obniżały tempo wzrostu gospodarczego się utrzymają. Słabsze wyniki były spowodowane zapaścią w inwestycjach publicznych i prywatnych, np. w sektorze budowlanym I to jest z kolei bezpośrednia konsekwencja przestojów w wypłacie z funduszy unijnych – wskazywał Siemionczyk.

Począwszy od kwietnia impuls konsumencki powinien przyspieszyć m.in. dzięki 500+.

- Wczorajsze dane z rynku pracy pokazały, że wzrost zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw zwiększył się o 2,8 proc rok do roku. To najlepszy odczyt od kilku lat, jeśli firmy więcej zatrudniają, to znaczy, że więcej też produkują.

Dziennikarz „Rzeczpospolitej"  wskazywał, że komunikat Ficha tak naprawdę jest gorszym scenariuszem niż obniżka ratingu, ponieważ oznacza on, że jest kilka miesięcy niepewności i oczekiwania.