Po stronie polityki monetarnej eksperci zgodnie więc rekomendują dalsze podwyżki stóp procentowych. Ostatnio wzrosły one z 0,1 proc. do 1,25 proc., jednak to wciąż za mało. – By przydusić inflację, kluczowa jest m.in. stopniowa podwyżka stóp do poziomu co najmniej 2 proc. i jasna komunikacja banku centralnego co do ścieżki podwyżek – mówi Jakub Sawulski, główny ekonomista Polskiego Instytutu Ekonomicznego. – Ceną za to będzie delikatne osłabienie wzrostu gospodarczego w krótkim okresie, ale innej drogi nie ma – dodaje Rafał Benecki, główny ekonomista ING Banku Śląskiego.
Zdaniem części ekonomistów rząd powinien się pogodzić z Brukselą w kwestii praworządności, tak by udało się uruchomić unijny Fundusz Odbudowy. – Przypływ do Polski już teraz ok. 5 mld euro oraz perspektywa dopływu dalszych ok. 50 mld euro umocnią złotego, co zmniejszy szybko inflację zarówno producencką, jak i konsumencką, a przynajmniej zmniejszy ryzyko jej wzrostu – zaznacza Stanisław Gomułka, główny ekonomista BCC.
Rząd powinien też dołożyć wszelkich starań, by nie dolewać już oliwy do inflacyjnego ognia. Nie powinien wprowadzać żadnych nowych transferów dla ludności czy obniżek podatków podnoszących dochody, bo to potęguje popyt konsumpcyjny. – Ale kłóci się to z Polskim Ładem, który z jednej strony ma zwiększyć dochody netto osób gorzej uposażonych, a z drugiej zwiększyć obciążenie firm, co będzie kolejnym impulsem inflacyjnym – ostrzega Sławomir Dudek, główny ekonomista Fundacji FOR. – Dlatego najlepszym rozwiązaniem byłaby rezygnacja z Polskiego Ładu, a przynajmniej odłożenie go na dłuższy czas – radzi.
Ekonomiści podkreślają, że rząd powinien jednocześnie przygotować tarcze osłonowe dla osób, których najmocniej dotyka drożyzna.
Najważniejsze rekomendacje w walce ze wzrostem cen
- Podwyżka głównej stopy procentowej do co najmniej 2 proc. przez bank centralny
- Deeskalacja konfliktu rządu z Komisją Europejską i szybkie uruchomienie Krajowego Planu Odbudowy