Nowy Marginalny System Walutowy (Simadi) jest trzecim systemem w trójstopniowym mechanizmie kontroli dewizowej i pozwoli na legalny obrót dewizami oparty na podaży i popycie — oświadczył minister finansów Rodolfo Marco. — To trzeci mechanizm otwarty i wolny, w którym oferujący i chętni do kupna wymieniają się ofertami — dodał na konferencji z udziałem prezesa banku centralnego Nelsona Merentesa.
Polityka dewizowa tego kraju przewiduje dostęp do dolarów USA według 3 różnych kursów: po 6,3 boliwarów przy kupowaniu żywności i leków oraz 2 uzupełniających: ok. 12 boliwarów (Sicad I) i 52 boliwarów (Sicad II) przy zakupie innych dóbr. Na czarnym rynku istnieje jeszcze jeden kurs — 190 boliwarów.
System aukcyjny Sicad I będzie polegać na okresowym organizowaniu sprzedaży aukcyjnej dewiz dla konkretnych sektorów gospodarki, przez pewien czas będzie oferować dolary po 12 boliwarów. Kurs ten ulegnie z czasem zmianie — wyjaśnił Marco. Sicad II zostanie zastąpiony nowym Simad. Minister i prezes banku zaprzeczyli, by nowy system miał wpływ na wzrost inflacji. Ich zdaniem 70 proc. potrzeb gospodarki kraju zostanie pokryte dolarami sprzedawanymi po kursie 6,3 boliwarów.
Zmiana oznacza złagodzenie prowadzonej od 12 lat kontroli walutowej i jest małym krokiem ku gospodarce rynkowej, bo model gospodarki kontrolowanej przez państwo wprowadzony przez Hugo Chaveza boryka się z niedoborami, coraz dłuższymi kolejkami do sklepów spożywczych i z recesją. Zmiana nie likwiduje jednak 3- stopniowego mechanizmu kursowego, uważanego przez inwestorów za główną przeszkodę dla wzrostu gospodarki tego kraju.
Nowy wolny system dewizowy zaczął się od transakcji po średniej cenie 170 boliwarów za dolara, wyżej od przewidywań ekonomistów, którzy spodziewali się 120-150. Była nieco nisza od kursu czarnorynkowego.