Kupujący i sprzedający toczą walkę o kontrolę nad giełdami

Rynki wschodzące. Bardzo powolna poprawa danych makroekonomicznych wskazuje, że ożywienie w gospodarce się opóźnia.

Publikacja: 08.07.2013 01:21

Pierwsza część poprzedniego tygodnia na giełdach światowych, w tym na rynkach emerging markets, zdominowana była przez dane makroekonomiczne dotyczące czerwcowej koniunktury (wskaźnik PMI) w przemyśle i sektorze usług.

Jako pierwsi informacjami na ten temat pochwalili się Chińczycy. Według instytucji rządowych w czerwcu koniunktura (wskaźnik PMI) w chińskim przemyśle była nieco lepsza niż w maju. Tymczasem PMI liczony przez niezależnych analityków wskazywał na pogorszenie kondycji chińskiego przemysłu, co nie po raz pierwszy wzbudziło podejrzenia co do rzetelności danych przekazywanych przez chińskie władze.

Znacznie lepiej w czerwcu radził sobie za to chiński sektor usług, którego kondycja była lepsza niż miesiąc wcześniej, co przypieczętowało, że giełda w Szanghaju zakończyła cały poprzedni tydzień na ponad 1,4-proc. plusie. Był to jeden z najlepszych (poza giełdą w Buenos Aires) wyników wypracowanych przez wszystkie giełdy wschodzące.

Przyzwoicie w poprzednim tygodniu prezentowały się też giełdy środkowoeuropejskie, w tym praska, która w czerwcu mocno traciła z powodu skandalu korupcyjnego wśród najwyższych władz kraju. Do kupowania akcji w Pradze nie zniechęciły inwestorów nawet rozczarowujące dane (finalne) o PKB w I kwartale. W porównaniu z poprzednim rokiem czeska gospodarka skurczyła się aż o 2,2 proc. Analitycy oczekiwali, że spadek wyniesie 1,9 proc. Rynek większą uwagę przywiązywał do znacznie „świeższych" danych o poprawiającej się koniunkturze w czeskim przemyśle, rosnącej (wbrew oczekiwaniom) sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej oraz lepszym bilansie handlu zagranicznego.

Podobnie pozytywne informacje napływały też z innych państw naszego regionu Europy, w tym z Polski. Koniunktura gospodarcza nad Wisłą poprawia się szybiej, niż oczekiwano. Na korzyść polskich przedsiębiorstw wpływa m.in. osłabienie złotego, co napędza sprzedaż eksportową. Z kolei niższe stopy procentowe (w środę Rada Polityki Pieniężnej obniżyła je o kolejne 25 pkt bazowych, do ledwie 2,5 proc., czyli najniższego poziomu w historii) dają szanse na ożywienie konsumpcji i sprzedaży detalicznej. W konsekwencji w poprzednim tygodniu inwestorzy na GPW zarobili średnio 0,35 proc.

Zwyżki w Warszawie i na innych parkietach byłyby zapewne znacznie większe, gdyby nie piątkowe spadki, które przetoczyły się przez światowe giełdy (poza amerykańską).

Inwestorzy wystraszyli się czwartkowej wypowiedzi Mario Draghiego, szefa Europejskiego Banku Centralnego, że instytucja może obniżyć stopy w eurolandzie. Dla rynków był to sygnał, że koniunktura na Starym Kontynencie wciąż jest słaba, a dotychczasowe działania, żeby to zmienić, przynoszą mizerne wyniki.

Pierwsza część poprzedniego tygodnia na giełdach światowych, w tym na rynkach emerging markets, zdominowana była przez dane makroekonomiczne dotyczące czerwcowej koniunktury (wskaźnik PMI) w przemyśle i sektorze usług.

Jako pierwsi informacjami na ten temat pochwalili się Chińczycy. Według instytucji rządowych w czerwcu koniunktura (wskaźnik PMI) w chińskim przemyśle była nieco lepsza niż w maju. Tymczasem PMI liczony przez niezależnych analityków wskazywał na pogorszenie kondycji chińskiego przemysłu, co nie po raz pierwszy wzbudziło podejrzenia co do rzetelności danych przekazywanych przez chińskie władze.

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Kulawe statystyki tegorocznych debiutów na GPW
Giełda
Lawina przejęć w USA?
Giełda
Prześwietlamy transakcje insiderów
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Giełda
Optymizm na giełdzie przygasł. Wyraźne cofnięcie indeksów na GPW