Inwestorzy kupują i akcje, i obligacje, ale czy słusznie?

Globalni inwestorzy rzucili się do zakupów obligacji i akcji, po tym jak szef Fedu Jerome Powell przybrał bardziej gołębi ton. Jednak finansiści są podzieleni w ocenie tego, czy poprawa nastrojów na giełdach okaże się trwała.

Publikacja: 06.11.2023 03:00

Inwestorzy kupują i akcje, i obligacje, ale czy słusznie?

Foto: Michael Nagle/Bloomberg

Gwałtownym odbiciem notowań amerykańskich obligacji skarbowych zakończył się tydzień stojący za oceanem pod znakiem posiedzenia władz monetarnych i danych makro wskazujących na hamowanie gospodarki. Rentowności dziesięciolatek tąpnęły tuż spod bariery 5,0 proc. nawet do poniżej 4,5 proc., by zamknąć handel lekkim odbiciem.

Jeszcze przed posiedzeniem Fedu inwestorzy byli pewni, że przyniesie ono kontynuację przerwy w podwyżkach stóp, i tak też się stało. Ważniejsze były jednak sygnały na przyszłość, a gołębi wydźwięk wypowiedzi szefa banku Jerome’a Powella skłonił inwestorów do obstawiania, że cykl zaostrzania polityki definitywnie dobiegł końca.

W przeświadczeniu, że wyjątkowo dotąd odporna gospodarka amerykańska słabnie, a skutkiem będzie bardziej gołębia polityka Fedu, rynki utwierdził opublikowany w piątek raport z rynku pracy. Negatywnie zaskoczył lekki wzrost stopy bezrobocia i wyhamowanie wzrostu wynagrodzeń, a już wcześniej na szybkie pogarszanie się koniunktury w amerykańskim przemyśle wskazał raport instytutu ISM.

Czytaj więcej

Amerykański rynek pracy osłabł. Dane gorsze od prognoz

Niespotykanie wysoka zmienność cen obligacji amerykańskiego skarbu pokazuje skalę rozchwiania nastrojów inwestorów na tym zazwyczaj spokojnym rynku. Uważane za bezpieczne schronienie na czas kryzysu długoterminowe obligacje USA notują w czasie trwającej od ponad trzech lat bessy straty większe niż te poniesione przez indeks Nasdaq po pęknięciu na przełomie wieku bańki internetowej.

Tymczasem po październikowej stabilizacji najniżej od sześciu tygodni tąpnął indeks dolara, odzwierciedlający jego wartość na tle innych głównych walut. W rezultacie notowania amerykańskiej waluty do złotego wymazały już ponad połowę zapoczątkowanej w lipcu fali zwyżek.

Wobec sygnałów słabnięcia gospodarki dziwić mogłoby jednak to, że drożały nie tylko obligacje, ale i akcje z giełdy nowojorskiej. Spadek rynkowych stóp procentowych – bo taka właśnie jest ekonomiczna interpretacja rentowności obligacji – doprowadził do zwyżek indeksów w USA, do których dołączyły pozostałe rynki akcji.

W rezultacie amerykański indeks S&P 500 zakończył tydzień na prawie 6-procentowym plusie, a w Polsce WIG wręcz znalazł się najwyżej od 21 miesięcy. Najwyraźniej inwestorzy uznali, że znacznie poważniejszym zagrożeniem dla koniunktury na giełdach są wysokie stopy Fedu, ciążące na bieżącej wartości przyszłych zysków spółek, a więc i na ich wycenach.

Optymizm co do perspektyw giełd może okazać się jednak na wyrost ze względu na towarzyszące podwyżkom stóp Fedu zachowanie obliczanego przez bank Goldman Sachs indeksu pokazującego warunki finansowania w USA. Owe warunki szybko się pogarszają, a to może oznaczać nie tylko zdjęcie z Fedu presji na utrzymywanie wysokich stóp, ale i perspektywę pogorszenia kondycji gospodarki.

„Szacujemy, że ostatnie pogorszenie warunków finansowania ma na gospodarkę podobny wpływ jak cztery 25-punktowe podwyżki stóp Fedu” – ostrzegają ekonomiści banku.

Zdaniem Cecilii Mariotti z Goldmana Sachsa pogłębianie się obaw o wzrost gospodarczy będzie skutkowało pogorszeniem nastawienia inwestorów do aktywów cyklicznych i przepływami kapitału na rynki tych uważanych za bezpieczne. Z pesymistycznego tonu zrezygnowali jednak stratedzy Bank of America.

Choć specjaliści oceniali dotąd, że ryzyko twardego lądowania amerykańskiej gospodarki jest niedoszacowane, to teraz widzą szanse na przynajmniej krótkoterminowe zwyżki w perspektywie końca roku.

Nawet bardziej optymistycznie nastawieni są specjaliści firmy inwestycyjnej Capital Group. Według nich w poprzednich czterech cyklach globalne akcje umacniały się w ciągu 12 miesięcy od ostatniej podwyżki stóp Fedu o 12 proc. i tym razem może być podobnie.

Gwałtownym odbiciem notowań amerykańskich obligacji skarbowych zakończył się tydzień stojący za oceanem pod znakiem posiedzenia władz monetarnych i danych makro wskazujących na hamowanie gospodarki. Rentowności dziesięciolatek tąpnęły tuż spod bariery 5,0 proc. nawet do poniżej 4,5 proc., by zamknąć handel lekkim odbiciem.

Jeszcze przed posiedzeniem Fedu inwestorzy byli pewni, że przyniesie ono kontynuację przerwy w podwyżkach stóp, i tak też się stało. Ważniejsze były jednak sygnały na przyszłość, a gołębi wydźwięk wypowiedzi szefa banku Jerome’a Powella skłonił inwestorów do obstawiania, że cykl zaostrzania polityki definitywnie dobiegł końca.

Pozostało 84% artykułu
Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Kulawe statystyki tegorocznych debiutów na GPW
Giełda
Lawina przejęć w USA?
Giełda
Prześwietlamy transakcje insiderów
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Giełda
Optymizm na giełdzie przygasł. Wyraźne cofnięcie indeksów na GPW