Prokuratorzy z Nowego Jorku oskarżają miliardera o przekazywanie przyjaciołom, współpracownikom i pracownikom poufnych informacji o firmach, z którymi miał powiązania biznesowe - tzw. insider traiding. To pozwoliło im czerpać zyski z kupowania lub sprzedawania konkretnych akcji – wynika z aktu oskarżenia.
Adwokat miliardera twierdzi natomiast, że oskarżenie go było „poważnym błędem w ocenie”. David Zornow powiedział, że zarzuty będą „energicznie bronione w sądzie”. Dodał, że 86-latek przyjechał do USA dobrowolnie, by bronić się przed "nieprzemyślanymi zarzutami" – informuje BBC. Miliarder na co dzień mieszka na Bahamach.