Sponiewierane w ostatnim czasie byki, rozpoczęły nowy tydzień od mocnego uderzenia. W poniedziałek na GPW gra toczyła się do jednej bramki. Podaż tym razem nie miała absolutnie nic do powiedzenia. Nawet przez moment nie pojawiło się widmo tego, że niedźwiedzie mogą znów przejąć kontrolę nad parkietem.
Od początku notowań karty rozdawały byki. WIG20 zaczął sesję od wyraźnych wzrostów. W pierwszych minutach sięgały one już 2 proc. Można nawet było się obawiać czy przypadkiem popyt nie wystrzelał się z amunicji już na starcie. Na szczęście kupujący tego dnia wykazywali bardzo dużą determinację.