Krajowe indeksy poruszały się zgodnie z kierunkiem wyznaczonym przez zagraniczne rynki akcji, na których zdecydowanie więcej mieli do powiedzenia sprzedający. WIG20 finiszował 1,4 proc. pod kreską, a WIG poszedł w dół o ponad 1,3 proc.
Czwartkowe notowania na europejskich i azjatyckich giełdach ustawiła najgorsza od ponad dwóch lat sesja za oceanem. Przypomnijmy, główny wskaźnik amerykańskiej giełdy – S&P 500 – poszedł w dół o ponad 4 proc., schodząc poniżej poziomu 4 tys. pkt, w oczekiwaniu na bardziej zdecydowane działania Fedu w celu opanowania inflacji. To była najsłabsza sesja za oceanem od dwóch lat. Co więcej, pierwsze godziny kolejnej sesji przyniosły kontynuację spadków, choć przecena nie była już tak dotkliwa dla portfeli inwestorów.