Wczorajsza sesja na GPW przyniosła odreagowanie. Po kilku dniach spadków na warszawskim parkiecie w końcu zagościł kolor zielony. WIG20 zyskał 1,4 proc. i wyszedł ponad psychologiczną barierę 1700 pkt. Czy był to jednorazowy wzrost czy może popyt także dziś będzie rozdawał karty na rynku?
Pierwsze minuty handlu dają nadzieje, że sprawdzi się ten drugi scenariusz. WIG20 na początku sesji zyskiwał 0,2 proc. Problemem może być jednak otoczenie. Na innych europejskich rynkach dzień zaczął się spadkami.
Niewielkimi zmianami zakończyła się wczorajsza sesja na Wall Street. Dow Jones Industrial stracił 0,13 proc. z kolei S&P500 zniżkował o 0,09 proc. Tym samym ciężko dziś inwestorom w Europie sugerować się tym co wydarzyło się wczoraj na rynku amerykańskim.
Kolor czerwony dominował natomiast na rynkach azjatyckich. Nikkei1225 spadł o 1,1 proc. Kospi zniżkował z kolei o niemal 0,6 proc. Tuż przed zakończeniem notowań pod kreską był także SSE Composite. Tracił około 0,7 proc.
Dzisiejsza sesja zapowiada się niezwykle ciekawie. Świadkami większej zmienności powinniśmy być przede wszystkim po południu. Wtedy to poznamy dane z amerykańskiego rynku pracy, które mogą wpłynąć nie tylko na Wall Street, ale także na europejskie rynki. Informacje o m.in. zatrudnieniu w sektorze pozarolniczym mogą bowiem być wskazówką dla dalszych zachowań Rezerwy Federalnej.