Od początku piątkowego handlu wiadomo było, że będzie to ciężki dzień dla inwestorów. Nastroje popsuł nowy wariant koronawirusa odkryty w RPA. Na początku sesji WIG20 spadał o 3,5 proc. i znalazł się poniżej bariery 2200 pkt – po raz pierwszy od maja. Przez kolejne godziny indeks znajdował się na mocnym minusie, a podaż zaczęła jeszcze mocniej dociskać, gdy do gry weszli Amerykanie. W czwartek Wall Street było zamknięcie z uwagi na Święto Dziękczynienia, a w piątek skrócone godziny handlu zmobilizowały inwestorów do ostrej reakcji. S&P 500 i Dow Jones spadały po ponad 2 proc. To jeszcze dobiło indeksy w Warszawie. Ostatecznie WIG20 zamknął się na poziomie 2143 pkt, co oznacza spadek o 3,9 proc. Takiej przeceny indeks blue chips nie odnotował od października 2020 r., kiedy inwestorzy bali się rosnącej liczby zakażeń.