Chiny: Wielka tajemnica i 8500 proc. zysku

To jedna z największych zagadek inwestycyjnego świata, ukryta w najwyższym drapaczu chmur Hongkongu.

Aktualizacja: 25.02.2019 12:02 Publikacja: 25.02.2019 11:57

Hongkong

Hongkong

Foto: Wikipedia, Photo by DAVID ILIFF. License: CC-BY-SA 3.0

Tam mieści się siedziba inwestycyjnej spółki China Ding Yi Feng Holdings (DYF), która w minionych ośmiu latach aż siedem razy ponosiła straty.

Nie przeszkodziło to jednak inwestorom w wywindowaniu kursu tej firmy o 8563 proc. w okresie pięciu lat. To rekord świata w tej klasie aktywów.

Weterani tego rynku kwestionują zasadność tak wielkiego skoku notowań. – Fundamenty wcale nie uzasadniają tego rajdu – wskazuje Li Yuanrong, dyrektor zarządzający w firmie inwestycyjnej 20VC z Shenzhen.

Jednak DYF pozyskała takich potężnych inwestorów jak BlackRock, Vanguard Group, czy Northern Trust Corp.

Fundusze zarządzane przez tych gigantów kupowały akcje DYF od listopada 2018 roku po tym jak papiery tej spółki weszły do indeksów MSCI i stały się wystarczająco płynne. Te pasywne fundusze muszą podążać za tymi wskaźnikami.

Wartość rynkowa DYF wynosi równowartość 4 miliardów dolarów. Takie firmy nie zarządzają własnymi biznesami, lecz kupują mniejszościowe udziały w firmach giełdowych i pozagiełdowych. Sa podobne do funduszy zamkniętych, a ich sukces w dużej mierze zależy od inwestycyjnych umiejętności menedżmentu, podkreśla Bloomberg.

16 proc. akcji DYF posiada szef rady nadzorczej Sui Guangyi, uczony taoista. Swój pakiet zaczął powiększać od początku 2015 roku, kiedy firma nazywała się China Investment Fund. Później dwukrotnie zmieniała nazwę.

Giełda
Dzień rekordów na GPW. WIG20 od początku roku zyskał już 30 proc.
Giełda
Na GPW znów wiosna
Giełda
Krajowy rynek w oczekiwaniu na decyzję RPP
Giełda
Ciężki początek sesji nad Wisłą
Giełda
Debiuty lekko odbiły. Ale na optymizm za wcześnie
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem