Jedyna notowana na GPW?spółka budująca sieci światłowodowe na wynajem przeżywa gorący okres. Inwestorzy aktywnie handlują akcjami Hawe. Wczoraj z rąk do rąk przeszło ponad 6 proc. kapitału spółki i pod względem wolumenu obrotów należała ona do pierwszej piątki, bijąc firmy z WIG20.
To sygnał, że w strukturze właścicielskiej firmy zachodzą zmiany. Cisza w handlu walorami Hawe została przerwana w listopadzie. Jednego dnia właściciela zminiło ok. 40 proc. wszystkich walorów spółki. Główny udziałowiec Marek Falenta – zapewnił jednak, że to nie on sprzedaje, a z czasem zapowiedział, że będzie kupował akcje.
Niewykluczone, że wśród akcjonariuszy są nowe podmioty. Tym bardziej że prezes Hawe Jerzy Karney bardzo dba o image firmy i zapewnia, że zeszły rok grupa zakończyła przychodami sporo wyższymi niż 101 mln zł (tyle wyniosły w 2010 r.). We wtorek Hawe podało informację o umowie z brytyjskim operatorem RETN, która (podpisana w grudniu) tylko w IV?kw. ub. r. podwyższy przychody giełdowej grupy o 14,94 mln zł.