Tak entuzjastyczną reakcję inwestorów wywołały wstępne wyniki finansowe za III kwartał. Koncern oszacował, że zarobił 62–65 mln zł netto, czyli o 40 proc. więcej niż rok wcześniej.
„W III kwartale, mimo napływających oficjalnych danych o spowolnieniu wzrostu gospodarczego, segmenty biznesowe grupy nie obserwowały zmniejszenia ilości zamówień na swoje produkty i zanotowały rekordowe poziomy sprzedaży" – czytamy w komunikacie przedsiębiorstwa.
– Dane mówiące o spowolnieniu wręcz nas dziwią, być może to przejściowa zadyszka. My jesteśmy optymistycznie nastawieni i żadnego spowolnienia nie dostrzegamy – mówi „Rz" Dariusz Mańko, prezes Kęt. – Notujemy wzrost sprzedaży we wszystkich kluczowych segmentach. Zamówień jest tak dużo, że walczymy z czasem, żeby im sprostać. Jest jeszcze za wcześnie, żeby mówić szczegółowo o oczekiwaniach wobec przyszłorocznych wyników. Mamy bardzo duży optymizm, pieniądze z nowej unijnej perspektywy finansowej dadzą polskiej gospodarce dodatkowy impuls. Będziemy też kontynuować ekspansję sprzedaży za granicą.
Notowania są w trendzie wzrostowym od września 2011 r. Tydzień temu doszły do rekordowego poziomu 280 zł, co oznacza wzrost w tym okresie o ponad 220 proc.