Wskutek tego, indeks blue chips zakończył notowania 0,93 proc. nad kreską, a wskaźnik szerokiego parku umocnił się o 0,65 proc. względem zamknięcia z dnia poprzedniego. Słabiej radziły sobie natomiast spółki zgrupowane w indeksie mWIG40, które zakończyły notowania symboliczną zwyżką o 0,14 proc. Ruchom tym towarzyszyły obroty w okolicach 800 mln zł. To wynik o blisko jedną czwartą gorszy niż podczas środowej sesji.

Na polskim rynku najwięcej powodów do zadowolenia mieli akcjonariusze Synthosu. Akcje chemicznej spółki zdrożały w czwartek aż o 5,5 proc., wyprzedzając pod względem skali zwyżek m.in. PKN Orlen (4,6 proc.). Walory giganta paliwowego znalazły się tym samym na blisko dwuletnim szczycie notowań. Uwagę zwracała też Jastrzębska Spółka Węglowa (3,4 proc.), która odrabiała strat po środowej przecenie kursu. Miała ona związek – przypomnijmy – z trwającymi w spółce strajkami i ryzykiem zaniechania programu oszczędnościowego. Ostatnią dużą spółką, która ewidentnie wyróżniała się na tle szerokiego rynku jest PZU. Papiery największego polskiego ubezpieczyciela wciąż zyskiwały na fali ogłoszonej strategii na lata 2015-2020 r. Spółka poinformowała wówczas, że planuje umocnienie swojej pozycji, akwizycje w obszarze opieki medycznej i kontynuację dość hojnej polityki dywidendowej.

Po drugiej stronie rynku znalazły się papiery Banku Pekao, który tracił 1,4 proc. Powodem przeceny może być dość neutralna rekomendacja DI Investors, ale i również wyjątkowo dobra kondycja banku w ostatnich dniach. Instytucja bowiem w odróżnieniu od swoich konkurentów nie udzielała kredytów we frankach, więc ryzyko przewalutowania dotknęło ją tylko w niewielki stopniu.

Na innych rynkach Starego Kontynentu na ogół dominowała strona sprzedająca. Najwięcej, bo aż 2,3 proc. tracił rosyjski RTS. Przecena dotknęła też turecki XU100 (-2 proc.) oraz węgierski BUX (-1,5 proc.). Na plus wyróżniał się natomiast rynek w Grecji. Tamtejszy Athex Composite zyskiwał 3,2 proc., odrabiając część środowych strat.