Inwestorzy ochoczo zabrali się do kupowania przecenionych w trakcie poprzednich sesji papierów. Co istotne, w miarę upływu kolejnych godzin handlu w Warszawie popyt poczynał sobie coraz śmielej, by zakończyć sesję efektowną zwyżką głównych indeksów.
Optymizm na krajowym rynku korespondował z zachowaniem większości pozostałych europejskich giełd, gdzie więcej do powiedzenia mieli kupujący, choć warto zauważyć, że wzrosty nigdzie nie są były tak efektowne jak w Warszawie. O ile na największych rynkach przeważał kolor zielony, o tyle wyraźnie w tyle zostały pozostałe rynki z naszego regionu. Inwestorzy chętnie pozbywali się akcji na parkietach m. in. w Moskwie czy Budapeszcie, ściągając główne indeksy pod kreskę. Mimo kilku wyjątków, na giełdach przeważał optymizm. Inwestorów pozytywnie nastroiła kontynuacja dobrej passy amerykańskich indeksów, które zanotowały kolejne rekordy wszechczasów, zapewne w nadziei na kolejne obniżki stóp procentowych w związku ze słabszymi danymi z gospodarki. Ta najbliższa spodziewana jest już w środę.