Federalny Komitet Otwartego Rynku (FOMC), organ Rezerwy Federalnej odpowiedzialny za politykę pieniężną, podwyższył główną stopę procentową w USA z przedziału 1,75-2 proc. do 2,0-2,25 proc. (w praktyce jest ona utrzymywana na poziomie górnej granicy).
Czytaj także: Fed pod coraz silniejszą krytyką
Takiej decyzji oczekiwała zdecydowana większość obserwatorów amerykańskiej polityki pieniężnej. Od początku tego roku Fed podwyższa bowiem stopy procentowe w tempie 0,25 pkt proc. na kwartał, a poprzednia podwyżka miała miejsce w czerwcu.
Po środowej podwyżce główna stopa procentowa w USA w ujęciu realnym (tzn. po korekcie o inflację) przestała być ujemna. Stąd z komunikatu FOMC zniknęło stwierdzenie, że polityka pieniężna w USA jest „łagodna".
Kolejnej podwyżki ekonomiści spodziewają się w grudniu, zgodnie z tym, co sygnalizuje FOMC. Jak pokazały opublikowane w środę prognozy 12 członków FOMC, są oni zgodni, że pod koniec tego roku główna stopa Fedu będzie o 0,25 pkt proc. wyżej, niż dziś. W 2019 r. ma wzrosnąć o 0,75 pkt proc., a w kolejnym roku o 0,5 pkt proc. Gdyby te prognozy się sprawdziły, do końca 2020 r. stopa ta sięgnie 3,75 proc. Prognozy członków FOMC dotyczące stóp procentowych od poprzedniej ich edycji, z czerwca, nie zmieniły się. Gremium to nieco bardziej optymistycznie, niż trzy miesiące temu, ocenia jednak perspektywy amerykańskiej gospodarki. Przeciętnie członkowie FOMC sądzą, ze w tym roku PKB Stanów Zjednoczonych powiększy się o 3,1 proc., zamiast o 2,8 proc., w 2019 r. o 2,5 proc., zamiast o 2,4 proc., a w 2020 r. o 2 proc. Część ekonomistów uważa, że faktycznie FOMC będzie zmuszony zaostrzać politykę pieniężną szybciej, niż zakładają członkowie tego gremium. – Prognozy Fedu zakładają, że stopa bezrobocia ustabilizuje się w latach 2019-2020 na poziomie 3,5 proc., a w 2021 r. wzrośnie do 3,7 proc. To by oznaczało, że wskaźnik ten przez cztery lata z rzędu będzie poniżej NAIRU (stopa bezrobocia nie prowadząca do coraz wyższej inflacji – red.), którą Fed szacuje na 4,5 proc. Albo szacunek NAIRU jest bez znaczenia, albo prognozy Fedu dotyczące inflacji okażą się błędne. Stawiamy na tę drugą ewentualność – napisał w komentarzu po środowej decyzji FOMC Ian Shepherdson, główny ekonomista Pantheon Macroeconomics.