– Spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe muszą być objęte takim nadzorem jak każda inna instytucja finansowa – powiedział „Rz” szef Komisji Finansów Publicznych Zbigniew Chlebowski. – Obecnie, jako instytucja parabankowa, nie podlegają one obowiązującym przepisom, dlatego konieczne jest stworzenie osobnej ustawy.
Poseł dodał, że jest ona już prawie gotowa. Jej zapisy będą regulowały sposób działania instytucji, procedury, jakim powinna podlegać, wysokość kapitału założycielskiego i sposób obsady stanowisk. Kasa Krajowa, która dziś sprawuje nadzór nad SKOK, na razie nie chce komentować tych zapowiedzi. – Nie znamy ani projektu tej ustawy, ani jego założeń – tłumaczy Andrzej Dunajski, rzecznik Kasy Krajowej SKOK. – Oczekujemy, że zgodnie z ustawą o spółdzielczych kasach oszczędnościowo-kredytowych oraz standardami przyjętymi w Unii ów projekt zostanie nam udostępniony do zaopiniowania i wtedy będziemy mieli możliwość ustosunkowania się do tej kwestii.
Dodaje jednak, że SKOK nie mają nic przeciwko objęciu kas nadzorem finansowym, z uwzględnieniem odmienności ich struktury i celu gospodarowania – tak jak to jest w 92 krajach świata, w tym w wielu państwach Unii Europejskiej.
Ustawa będzie inicjatywą Platformy Obywatelskiej. O szczegółach jednak Zbigniew Chlebowski na razie mówić nie chce. – Projekt będzie poddany ocenie, chcemy uciąć wszelkie dyskusje PiS na temat tego, jaką swobodą powinny się cieszyć SKOK – wyjaśnia poseł.
Poprzednia ekipa rządząca pod auspicjami prezydenta przygotowała własny projekt ustawy o SKOK. Zwiększał on kompetencje Kasy Krajowej i powierzał jej wszelkie obowiązki nadzorcze – tak naprawdę więc utrzymywał w mocy obecnie obowiązujący stan. Artur Zawisza z Prawicy Rzeczypospolitej (kiedyś PiS), zaangażowany w prace nad poprzednią ustawą dotyczącą SKOK, dodaje, że nigdy nie było kontrowersji wokół objęcia kas nadzorem. – Jeśli będzie to robił KNF, to tym lepiej. Trzeba jednak pamiętać, że to system naczyń połączonych, nie można oceniać działalności pojedynczej kasy – wyjaśnia polityk.