Jaka emerytura dla kobiet, a jaka dla mężczyzn

Mało kto wie, że radykalną częścią reformy jest nie tyle powołanie drugiego filaru, ile zmiany wprowadzone w pierwszym filarze – piszą ekonomiści z Wydziału Nauk Ekonomicznych UW

Aktualizacja: 18.12.2007 11:14 Publikacja: 18.12.2007 09:39

Jaka emerytura dla kobiet, a jaka dla mężczyzn

Foto: Fotorzepa, Piotr Kała Pio Piotr Kała

Red

Propozycja zrównania wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn wywołuje wrogie reakcje części opinii publicznej, mimo że stanowisko ekspertów jest w tym przypadku wyjątkowo zgodne: w nowym systemie niższy wiek emerytalny będzie silnie działać na niekorzyść kobiet. Nie chodzi zatem, by odebrać kobietom przywilej, gdyż jest on nieuzasadniony czy też niesprawiedliwy. Chodzi o to, że ten obecny przywilej już za chwilę, gdy na emeryturę zaczną przechodzić kobiety urodzone po 1948 r., stanie się barierą upośledzającą ich szanse na wykorzystanie możliwości, które otwiera, głównie przed mężczyznami, nowy system emerytalny.

Kwestia zrównania wieku emerytalnego wywołuje tak alergiczną reakcję, gdyż wszyscy odnoszą ten zamiar do realiów obecnego systemu wypłacającego emerytury z ZUS. Opinia publiczna odnotowuje fakt, że w 1999 r. wprowadzono reformę emerytalną, jednak istotę jej dostrzega w utworzeniu dodatkowego filaru emerytalnego gromadzącego kapitały w OFE. Mało kto ma świadomość, że radykalną częścią reformy jest nie tyle powołanie drugiego filaru, co zmiany wprowadzone w pierwszym filarze. Nowa formuła wymiaru świadczenia z ZUS jest tą rewolucyjną zmianą, która kreować będzie nową rzeczywistość, do której nie będą się stosować reguły obowiązujące w starym systemie.

Spójrzmy na nowy i stary system emerytalny z perspektywy osoby, która w wieku 20 lat rozpoczęła aktywność zawodową i przez cały czas osiągała wynagrodzenie na poziomie średniej krajowej. Przy kilku dalszych upraszczających założeniach można wyznaczyć wysokość łącznej emerytury z obydwu filarów przy różnym wieku przejścia na emeryturę. Zaprezentowane wyniki nie pozostawiają wątpliwości: w nowym systemie bodźce do opóźniania momentu przejścia na emeryturę są bardzo silne. Jest tak dzięki niskim stopom zastąpienia w wieku poniżej 65 lat oraz wysokim stopom wzrostu emerytury, w przypadku jej opóźnienia.Osoba 60-letnia, jeśli przejdzie na emeryturę, osiąga (przy przyjętych założeniach) 50--proc. stopę zastąpienia, czyli mniej niż analogiczna osoba ze starego systemu (75 proc.). Wydłużenie aktywności zawodowej o 1 rok zwiększy emeryturę o 7 proc. (osobie ze starego systemu tylko o 1,7 proc.), a opóźnienie emerytury o pięć lat zwiększy emeryturę aż o 40,7 proc. (osobie ze starego systemu tylko o 8,7 proc.). Dzięki pięcio-letniemu opóźnieniu rozpatrywana osoba zbliży się znacząco do stopy zastąpienia, którą osiągałaby w wieku 60 lat w starym systemie.Nieco upraszczając, można to ująć następująco: osoba przechodząca na emeryturę w wieku X lat uzyskuje rocznie 12 emerytur miesięcznych, odpowiednio do swoich wynagrodzeń oraz wieku. Jeśli opóźni moment przejścia o jeden rok, dwa lata, trzy lata, to zapewni sobie trzynastą, czternastą, piętnastą emeryturę w każdym roku wypłaty świadczeń.

Zaprezentowane obliczenia opierały się na założeniu, że w nowym systemie emerytalnym płeć nie jest rozróżniana (nie może wpływać na wymiar emerytury) i że zakaz rozróżniania płci jest skuteczny. Założenie to jest oczywiste dla pierwszego filaru emerytalnego. W przypadku drugiego filaru sprawa nie jest przesądzona, gdyż ciągle nie ma ustawy o wypłatach emerytur kapitałowych. Przyjmiemy je jednak jako najbardziej prawdopodobne rozwiązanie. Warto zastanowić się nad przypadkiem, gdy różnicowanie stawek według płci będzie zabronione, jednak zakaz ten będzie nieskuteczny.Do takiej sytuacji łatwo może dojść, gdy wiek emerytalny kobiet i mężczyzn jest różny. Jeśli na rynku pracy pozostaje mało kobiet w wieku powyżej 60 lat, a większość mężczyzn będzie przechodzić na emeryturę w wieku bliskim 65 lat, to skutecznym indykatorem płci stanie się wiek w momencie przejścia na emeryturę. Zakłady emerytalne będą oferowały osobom w wieku 60 lat stawki emerytalne odpowiadające demograficznym charakterystykom kobiet (gdyż niemal na pewno będą to kobiety), a z kolei osobom w wieku 65 lat stawki emerytalne odpowiadające charakterystykom mężczyzn.

Jeśli więc na rynku pracy dochodzi do polaryzacji wieku przejścia na emeryturę zgodnie z podziałem płci, to zakaz rozróżniania płci w filarze kapitałowych emerytur przestaje efektywnie działać. Niższy wiek emerytalny staje się barierą dyskryminacyjną uniemożliwiającą kobiecie sięgnięcie po znacznie wyższe emerytury oferowane osobom przechodzącym na emeryturę w wieku o kilka lat wyższym. Skala korzyści osiąganych dzięki późniejszej emeryturze potęguje się. Dzięki przedłużeniu aktywności zawodowej (na dotychczasowych warunkach płacowych) o pięć lat 60-letnia kobieta zwiększy swą emeryturę aż o 54 proc. Jeśli opcja późniejszej emerytury będzie dostępna tylko dla mężczyzn, to może mieć uzasadnione poczucie nierównego traktowania.

Jednolity wiek emerytalny jest warunkiem koniecznym, by zakaz rozróżniania płci na rynku emerytur kapitałowych działał efektywnie. Przy zróżnicowanym wieku powstaje renta za płeć i jej beneficjentami stają się mężczyźni.

Ustawowy wiek emerytalny nie był w starym systemie, oraz nie jest w nowym, istotnym warunkiem dostępności świadczeń emerytalnych. W istocie, blisko wieku emerytalnego wiele osób ma prawo do świadczeń emerytalnych z powodu innych kryteriów związanych z długością okresu składkowego. Zatem system wypłat emerytalnych jest elastyczny i dopuszcza odstępstwa od wieku emerytalnego nie tylko w górę, ale także w dół.Ustawowy wiek emerytalny jest ważną kwestią dlatego, iż jest on ważnym sygnałem dla rynku pracy, regulującym graniczny moment wyjścia z rynku pracy. Jest to moment, w którym zawieszona zostaje ochrona ciągłości umowy o pracę i pracodawca może swobodnie korzystać z prawa do wysłania pracownika na emeryturę. Niski wiek emerytalny kobiet upośledza ich szanse na utrzymanie zatrudnienia do wieku, w którym na emeryturę są również wysyłani mężczyźni.W dotychczasowym systemie emerytalnym ten rodzaj dyskryminacji kobiet nie przybierał znaczących rozmiarów, gdyż opłacalność opóźniania emerytury była niewielka. Przeciwnie, podstawową regułą było przechodzenie na emeryturę w możliwie wczesnym terminie.Z badań przeprowadzonych w 2006 r. w Polsce na reprezentatywnej próbce 1800 gospodarstw domowych zawierających co najmniej 1 osobę w wieku co najmniej 50 lat wynika, że tylko 17 proc. mężczyzn oraz 33 proc. kobiet przechodzi na emeryturę w momencie osiągnięcia wieku emerytalnego lub później. Średni wiek emerytalny kobiet wynosi 56,7 lat, a w przypadku mężczyzn jest on zdumiewająco niski: 58 lat. Połowa kobiet przechodzi na emeryturę nie później niż w wieku 56 lat, a połowa mężczyzn nie później niż w wieku 59 lat. Dane te świadczą, że wczesne wycofywanie się z rynku pracy jest w Polsce zjawiskiem masowym. Na wynikach badań mogły zaciążyć ograniczenia popytowe (wysokie bezrobocie do 2006 r.), lecz niewątpliwie wczesnemu wycofywaniu się z rynku pracy sprzyja sam system emerytalny oferujący niskie nagrody za wydłużanie aktywności zawodowej.

Warto zwrócić uwagę na przyczyny wczesnego przejścia na emeryturę wskazywane przez badane w projekcie SHARE osoby. Ograniczymy się tutaj do rozkładu odpowiedzi podanych przez połowę mężczyzn oraz kobiet, właśnie tę połowę, która najwcześniej skorzystała z uprawnień emerytalnych. Zwraca uwagę fakt, że większość osób w Polsce (ponad 80 proc.) przechodzi na wcześniejszą emeryturę po prostu dlatego, że ma taką możliwość (uzyskanie uprawnień emerytalnych). Drugorzędne znaczenie mają przyczyny o charakterze przymusowym: zwolnienie z pracy, zły stan własnego zdrowia lub osób bliskich. Wczesna emerytura jest więc dobrowolną decyzją wynikającą z rachunku zysków i strat.

Widać zatem wyraźnie, że obecnie ustawowy wiek emerytalny nie jest efektywnym ograniczeniem okresu aktywności zawodowej, gdyż ludzie silnie preferują wczesne wyjście z rynku pracy. W tej sytuacji kobiety postrzegają swe ustawowe uprawnienie nie jako ograniczenie, lecz jako przywilej ułatwiający realizację własnych preferencji.

Sielski świat, w którym praca po 55. roku życia jest opcją mało atrakcyjną wobec wczesnej emerytury, właśnie mija. Wkraczamy w system, w którym dobrowolne, przedwczesne wycofanie się z rynku pracy będzie kosztowne. Pracownicy, którzy mają niższy niż inni wiek emerytalny, zaczną postrzegać swe uprawnienie jako dyskryminującą uciążliwość.Nowy system emerytalny ustanawia silne bodźce do racjonalnego odraczania decyzji o przejściu na emeryturę. Można się w związku z tym spodziewać, że w drugiej dekadzie dojdzie w Polsce do rewolucyjnych zmian w dotychczasowych wzorcach wychodzenia z rynku pracy. Obowiązująca ciągle jeszcze zasada – im szybciej po uzyskaniu uprawnień emerytalnych, tym lepiej – stanie się w nowym systemie anachronizmem. Takim samym anachronizmem będzie również niższy wiek emerytalny kobiet. Ten dawny przywilej staje się właśnie źródłem dyskryminacji na rynku pracy kobiet przekraczających wiek 60 lat. Ich ograniczona swoboda wyboru późniejszego momentu przejścia na emeryturę decydować będzie o znacząco niższym poziomie emerytur.

* 50% kobiet oraz 50% mężczyzn z najniższym wiekiem przejścia na emeryturę. źródło: obliczenia własne na podst. bazy danych SHARE (polskie badanie z 2006 r.).

Propozycja zrównania wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn wywołuje wrogie reakcje części opinii publicznej, mimo że stanowisko ekspertów jest w tym przypadku wyjątkowo zgodne: w nowym systemie niższy wiek emerytalny będzie silnie działać na niekorzyść kobiet. Nie chodzi zatem, by odebrać kobietom przywilej, gdyż jest on nieuzasadniony czy też niesprawiedliwy. Chodzi o to, że ten obecny przywilej już za chwilę, gdy na emeryturę zaczną przechodzić kobiety urodzone po 1948 r., stanie się barierą upośledzającą ich szanse na wykorzystanie możliwości, które otwiera, głównie przed mężczyznami, nowy system emerytalny.

Pozostało 93% artykułu
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu