Euro najtańsze od sześciu lat

Euro pierwszy raz w historii kosztowało mniej niż 3,5 złotego. Większość ekonomistów przewiduje, że polska waluta do końca roku umocni się jeszcze bardziej

Aktualizacja: 03.04.2008 11:48 Publikacja: 03.04.2008 04:24

Euro

Euro

Foto: AFP

W środę po południu za euro na rynku międzybankowym trzeba było płacić niewiele ponad 3,49 zł. Od kiedy europejska waluta znalazła się w obiegu, czyli od początku 2002 r., nigdy nie była tak tania. Zaledwie w ciągu dwóch dni jej kurs spadł o niemal trzy grosze, a od początku roku o niemal 13 groszy, czyli 3,5 proc.

– Umocnienie złotego w ostatnich dniach wynika z poprawy nastrojów na światowych rynkach. We wtorek giełdy amerykańskie zanotowały wysokie zwyżki, w środę na plusie były giełdy azjatyckie – mówi Andrzej Krzemiński, diler banku BPH. Jego zdaniem w najbliższych dniach możliwe jest dalsze umocnienie polskiej waluty.

Dużo szybszy od wcześniejszych prognoz wzrost gospodarczy w pierwszym kwartale, który sięgnął prawdopodobnie 6 proc., oraz kolejne podwyżki stóp procentowych w Polsce zachęcają światowych inwestorów do kupowania polskiej waluty. Poprawa nastrojów na giełdach w ostatnich dniach tylko wzmaga ten trend.

Część ekonomistów (np. z BRE Banku) uważa, że polska waluta nie będzie już mocniejsza i przewiduje, że do grudnia nieco się osłabi. Jednak większość prognoz wskazuje, że prawdopodobnie za euro będzie można zapłacić jeszcze mniej niż obecnie. Analitycy ING uważają nawet, że euro będzie w tym roku kosztować tylko 3,3 zł.

W takiej sytuacji, jak zwykle, cierpią eksporterzy, którzy za swoje towary sprzedawane za granicę po przeliczeniu na złote dostają coraz mniej pieniędzy. A do strefy euro trafia ponad połowa polskiego eksportu. Dlatego silny złoty może być jednym z czynników, który w drugiej połowie 2008 r. osłabi wzrost gospodarczy w Polsce.

Z drugiej strony silny złoty pozwala ograniczyć inflację (towary importowane tanieją) i tym samym skalę podwyżek kosztów kredytu. Wprawdzie tempo wzrostu cen sięga 4,2 proc., a RPP już trzykrotnie w tym roku podniosła stopy procentowe, ale gdyby nie mocny złoty, stopy musiałyby prawdopodobnie wzrosnąć jeszcze bardziej.

Dobitnie odczuli to w ostatnich tygodniach Węgrzy. Ich gospodarka zmaga się z bardzo ostrym spowolnieniem, wzrost PKB w tym roku może nie przekroczyć 2 proc. Mimo to w poniedziałek bank centralny w Budapeszcie musiał podnieść stopy procentowe aż o 0,5 pkt proc. (do poziomu 8 proc.). Ze względu na odwrót inwestorów od węgierskiego rynku forint osłabił się w tym roku już o ponad 2 proc., co nie sprzyja walce z inflacją.

Silny złoty to także dobra informacja dla posiadaczy kredytów walutowych. Wprawdzie osoby, które zadłużyły się we franku w pierwszych miesiącach 2008 r., nie mają powodów do większego zadowolenia, bo ta waluta akurat w tym okresie nie staniała, ale przez ostatnie 12 miesięcy jej kurs spadł o ponad 8 proc. A zatem, jeżeli ktoś zaciągnął kredyt we franku w kwietniu 2007 r., to zadłużenie jest obecnie o 8 proc. niższe.

Polskiej walucie nie zaszkodziły wczorajsze wypowiedzi szefa amerykańskiego banku centralnego Bena Bernanke. Po raz pierwszy przyznał on, że gospodarka USA może znajdować się w recesji. Dodał, że napięcia na rynkach jeszcze się nie skończyły. Zawiódł zatem tych inwestorów, którzy po wtorkowym wybuchu optymizmu na amerykańskich giełdach, kiedy Dow Jones zyskał aż 3,2 proc., liczyli, że problemy zbliżają się do końca. W środę euforii na giełdach nie było. WIG20 spadł o 0,5 proc., a Dow Jones o prawie 0,4 proc.

Na szczęście w wypowiedziach szefa Fedu były też wątki pozwalające inwestorom zachować cień optymizmu. Jego zdaniem w drugiej połowie roku kondycja amerykańskiej gospodarki się poprawi.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

W środę po południu za euro na rynku międzybankowym trzeba było płacić niewiele ponad 3,49 zł. Od kiedy europejska waluta znalazła się w obiegu, czyli od początku 2002 r., nigdy nie była tak tania. Zaledwie w ciągu dwóch dni jej kurs spadł o niemal trzy grosze, a od początku roku o niemal 13 groszy, czyli 3,5 proc.

– Umocnienie złotego w ostatnich dniach wynika z poprawy nastrojów na światowych rynkach. We wtorek giełdy amerykańskie zanotowały wysokie zwyżki, w środę na plusie były giełdy azjatyckie – mówi Andrzej Krzemiński, diler banku BPH. Jego zdaniem w najbliższych dniach możliwe jest dalsze umocnienie polskiej waluty.

Pozostało 81% artykułu
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu