Tak ponura prognoza pochodzi z kwartalnego raportu Banku Kanady, który ostrzega, że ten rok będzie bardzo ciężki dla kanadyjskich eksporterów, ze względu na kryzys gospodarczy w USA. Cena litra benzyny ma wzrosnąć z 1,23 dol. do 1,40 dol. latem.
Premier Stephen Harper ostrzegał niedawno, że wzrost cen wpłynie na domowe budżety Kanadyjczyków. Choć dzięki eksportowi ropy i minerałów gospodarka kanadyjska pozostaje silna a rekordowa liczba Kanadyjczyków ma pracę. – Kanada - dodał Harper, - nie jest samotną wyspą i nasza gospodarka będzie wzrastać wolniej przez najbliższe dwa lata.
Mark Carney, prezes Kanadyjskiego Banku Centralnego, twierdzi, że kraj nie wpadnie w recesję dzięki stosunkowo silnemu popytowi wewnętrznemu, który powinien zrównoważyć słabnący kanadyjski eksport, głównie do Stanów Zjednoczonych. Również sytuacja na rynku nieruchomości w Kanadzie jest nieco lepsza niż na południe od granicy.
Mimo to Bank, który wcześniej prognozował, że w I kw. nastąpi poprawa sytuacji gospodarczej we wtorek obniżył oczekiwania. Wzrost gospodarczy ma pozostać ledwie powyżej poziomu recesji – PKB będzie rosnąć 0,3 proc. rocznie a odbicie nie nadejdzie wcześniej niż w 2010 r.
Bank przewiduje spadek eksportu w tym roku, wzrost kosztów finansowych dla kanadyjskich przedsiębiorstw i pogorszenie nastrojów konsumentów. We wtorek bank obniżył główną stopę procentową o pół punktu procentowego do 3 proc.