Wprawdzie PMI nie należy do najbardziej istotnych wskaźników obrazujących stan polskiej gospodarki, ale jego ostatni wynik jest niepokojący. Indeks jest konstruowany przez bank ABN Amro na podstawie ankiety przeprowadzanej wśród 300 menedżerów. Jego wartość spadła z 52,4 w lutym do 50,6 w kwietniu, co jest najgorszym wynikiem od połowy 2005 r. Każdy odczyt powyżej poziomu 50 oznacza poprawę warunków produkcji, a poniżej tego poziomu – ich pogorszenie.

Wskaźnik obrazujący wzrost produkcji osiągnął wartość 52,2. Ale znacznie gorzej wygląda sytuacja z nowymi zamówieniami, szczególnie eksportowymi. Tu wskaźnik osiągnął poziom 49, spadając siódmy miesiąc z rzędu. To najdłużej trwająca zła passa w historii badań od kwietnia 2002 roku. – Główną siłą napędową spadku był mocny złoty oraz światowe spowolnienie – mówi Debbie Orgill, ekonomistka ABN Amro.

49 pkt wynosi wskaźnik PMIdla nowych zamówień eksportowych. Jest najniższy w historii

Przedsiębiorcy zmagają się również z rosnącymi kosztami produkcji, przede wszystkim wyższymi cenami metali, ropy i energii. Wskaźnik PMI dla kosztów produkcji osiągnął wartość 61,1 (w tym przypadku wysoki wynik oznacza wzrost kosztów), co, nie licząc lutego, jest najwyższym poziomem od listopada 2006 r.

Piotr Kalisz, ekonomista Citibanku, nie wyklucza, że w kwietniu, dzięki korzystnej różnicy w liczbie dni roboczych, wzrost produkcji przemysłowej może przekroczyć nawet 15 proc. rok do roku. Ale wskaźnik PMI zwiększa prawdopodobieństwo, że po raz kolejny może dojść do nieprzyjemnej niespodzianki. Ostateczne dane GUS poda 21 maja.