– Rząd zmienia, na wniosek związków zawodowych, sposób negocjowania projektu ustawy o emeryturach pomostowych – powiedział Rafał Baniak, wiceminister gospodarki, po środowym posiedzeniu prezydium Komisji Trójstronnej. Wycofuje go z ustawowych, miesięcznych konsultacji, do jakich został wysłany 14 maja (do związków zawodowych, pracodawców oraz uzgodnień międzyresortowych). Trafi tam powtórnie w połowie czerwca, ale już po negocjacjach i uzgodnieniach w Komisji Trójstronnej.
Związki zawodowe uzyskały w ten sposób dodatkowy miesiąc na rozmowy z rządem o tym, jakie zawody mają nadal mieć emerytalne przywileje branżowe, a które zostaną ich pozbawione od początku przyszłego roku.
20 mld zł to roczny koszt wcześniejszych emerytur. Obecnie ma ją co czwarty z 4,6 mln emerytów
– Nie wolno przesyłać projektu do konsultacji przed zakończeniem prac w komisji– tłumaczy Jan Guz, szef OPZZ. Tydzień temu trzy centrale związkowe: „Solidarność”, OPZZ i Forum Związków Zawodowych, zarzuciły rządowi, że łamie zasady dialogu społecznego oraz nie przestrzega uchwał komisji. Janusz Śniadek, przewodniczący NSZZ „S”, przypomniał, że komisja umówiła się na początku kwietnia na negocjacje w sprawie m.in. uprawnień emerytalnych oraz sposobu kształtowania wynagrodzeń w przedsiębiorstwach. – Rząd obiecał, że nie będzie przedstawiał projektów legislacyjnych, zanim nie uzgodni ich z nami – mówi Śniadek.
Dlatego związki zareagowały zapowiedziami strajków, gdy rząd przedstawił projekt ustawy o emeryturach pomostowych i wysłał do Sejmu projekt tzw. ustawy kominowej. W pierwszym przypadku prawo do wcześniejszej emerytury traci ponad 800 tys. osób. Budżet, zamiast wydawać na nie ok. 20 mld zł rocznie, ma przeznaczać na emerytury pomostowe dla ok. 130 tys. ludzi od 20 do 400 mln zł rocznie.