Indywidualny limit długu dla każdej gminy

Kontrowersyjny projekt. Rząd proponuje, aby każdy samorząd miał własny pułap zadłużenia. Według części ekspertów to niebezpieczny pomysł

Publikacja: 27.05.2008 02:50

Indywidualny limit długu dla każdej gminy

Foto: Rzeczpospolita

– Chcemy określić indywidualny poziom zadłużania się dla każdego z samorządów – wyjaśnia wiceminister finansów Elżbieta Suchocka-Roguska. – Oznacza to, że w przypadku jednych byłoby to np. 10 proc. rocznego budżetu, u innych zaś ten procent byłby dużo wyższy.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami limit długu gmin, powiatów czy województw jest taki sam dla wszystkich jednostek i wynosi 60 procent budżetu. Zgodnie z założeniem resortu wprowadzenie indywidualnego pułapu pozwoliłoby najlepszym jednostkom na szybszy rozwój dzięki możliwości zdobycia dodatkowych pieniędzy.

Wiceminister wyjaśniła, że taki pomysł został już wcześniej zapisany w projekcie, który trafił pod obrady poprzedniego Sejmu. Jednak z powodu skrócenia kadencji nie był rozpatrywany. – Samorządy postulowały, aby do niego wrócić i stworzyć specjalny wzór, który uwzględniałby dochodowość i wielkość planowanych nakładów inwestycyjnych – stwierdziła. – Nie wiem, czy zapiszemy wzór w ustawie, ale indywidualne podejście prawdopodobnie będzie uwzględnione.

Przedstawiciele ministerstwa zastrzegają, że bardziej elastyczna polityka dotycząca zadłużania się samorządów nie oznacza oczywiście poluźnienia rygorów. Resort finansów nie zamierza bowiem dopuścić do sytuacji, której skutkiem byłby wzrost zadłużenia państwa.

Maciej Frankiewicz, wiceprezydent Poznania, uważa, że to bardzo dobre rozwiązanie, szczególnie teraz, gdy samorządy muszą zwiększyć inwestycje przed Euro 2012. – Mamy plany dotyczące inwestycji infrastrukturalnych, na które będziemy chcieli pozyskać dodatkowe pieniądze – wyjaśnia Frankiewicz. – Problemem może być właśnie limit zadłużenia.

Tego samego zdania jest Jarosław Janecki, główny ekonomista Societe Generale. – Jest sporo gmin w Polsce z ogromnym potencjałem, które jednak nie wykorzystują go, ponieważ boją się przekroczenia norm ostrożnościowych – tłumaczy ekonomista. – Gdyby w stosunku do tych najlepszych wprowadzić inne reguły gry, przy zastosowaniu pełnej kontroli nad ich poczynaniami, wtedy mogłoby to wyjść im wyłącznie na dobre.

Zdecydowanym przeciwnikiem tego pomysłu jest z kolei były minister finansów Mirosław Gronicki. – To roluźnienie dyscypliny finansów publicznych, do czego resort nie powinien do niego dopuszczać – przestrzega ekonomista. – Jeśli któraś z gmin wpadłaby w pułapkę kredytową, wtedy zobowiązania spadną na państwo. Dlatego uważam, że nie wolno im pod tym względem ustępować.

– Chcemy określić indywidualny poziom zadłużania się dla każdego z samorządów – wyjaśnia wiceminister finansów Elżbieta Suchocka-Roguska. – Oznacza to, że w przypadku jednych byłoby to np. 10 proc. rocznego budżetu, u innych zaś ten procent byłby dużo wyższy.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami limit długu gmin, powiatów czy województw jest taki sam dla wszystkich jednostek i wynosi 60 procent budżetu. Zgodnie z założeniem resortu wprowadzenie indywidualnego pułapu pozwoliłoby najlepszym jednostkom na szybszy rozwój dzięki możliwości zdobycia dodatkowych pieniędzy.

Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem