Po raz kolejny król okazał się nagi. Jeszcze pod koniec lipca przedstawiciele MSP chwalili się posłom z Sejmowej Komisji Skarbu listą dziesięciu potencjalnych nowych inwestorów w stoczniach (były wśród nich takie znakomitości, jak największy fundusz inwestycyjny świata Abu Dhabi Investment Authority czy CMA Ships razem z Samsungiem). Jednak żaden z nich nie złożył oferty. Podobnie było już dwukrotnie: w czerwcu tego roku i we wrześniu ubiegłego.
Tym samym, choć na przedstawienie w Brukseli programów restrukturyzacyjnych stoczni pozostał miesiąc, Skarb Państwa tkwi w punkcie wyjścia. Nie ma ani jednego niebudzącego zastrzeżeń programu restrukturyzacji któregokolwiek z trzech zakładów. W czwartek wiceminister skarbu Zdzisław Gawlik wspominał o zastrzeżeniach doradcy MSP do wspólnego programu dla Gdyni i Gdańska.
– Na początku przyszłego tygodnia chcemy spotkać się z ministrem skarbu Aleksandrem Gradem, żeby wyjaśnić wszystkie wątpliwości, które narosły wokół programu – mówi "Rz" Jacek Łęski, rzecznik ISD Polska. Firma chce kupić zakład w Gdyni i połączyć go z należącą już do niej Stocznią Gdańsk.
Program Mostostalu Chojnice dla Szczecina, przygotowywany wspólnie z norweskim Ulstein Werft, zdaniem ministerstwa dobrze rokuje, ale nie jest jeszcze gotowy. Podobnie jak program dla samej Stoczni Gdańsk, nad którym pracuje ISD. Ucichło też wokół alternatywnego programu dla Gdyni, który w maju złożył Polish Shipbuilding Company trójmiejskiego biznesmena Janusza Barana. – Zwróciliśmy się do tego inwestora o dowody wiarygodności finansowej, ale dotąd ich nie otrzymaliśmy – mówi Maciej Wewiór, rzecznik MSP. – Nie wykluczamy jednak, że gdyby pojawił się nowy, wiarygodny inwestor, mógłby dołączyć do procesu wspólnie z już istniejącymi.
– Niestety, spodziewaliśmy się takiego obrotu sprawy – komentuje Marek Lewandowski, rzecznik "S" w Stoczni Gdynia. – Rząd nie powinien teraz czekać na kolejnych inwestorów, tylko skoncentrować wszelkie wysiłki na przekonaniu Komisji Europejskiej do programów ISD i Mostostalu. Tylko w ten sposób można uniknąć wyroku w postaci bankructwa.