Tysiące przedsiębiorców, którzy liczyli, że jeszcze w tym roku dostaną pieniądze z Unii, czeka srogi zawód. Konkursy, które miały ruszyć w najbliższych dniach, są albo przesuwane, albo uruchamiane, ale z dużo mniejszą kwotą do podziału. W sumie opóźnienia dotyczą działań, w ramach których dla przedsiębiorców z funduszy na lata 2007 – 2013 przewidziano ok. 8,2 mld zł, z czego 0,4 – 1,6 mld zł mogłoby zostać rozdysponowane już w tym roku.
Jeszcze w sierpniu miał zostać uruchomiony „Paszport do eksportu” – z tego źródła firmy mogą liczyć na dwa rodzaje wsparcia: doradztwo oraz refundację kosztów udziału w targach i misjach zagranicznych. Pomoc może sięgnąć 150 tys. zł. Jak jednak ustaliła „Rz”, termin sierpniowy już nie obowiązuje. – Najpierw zabrakło środków na wypłacenie kilkuset obiecanych dotacji targowych z funduszy na lata 2004 – 2006. Teraz okazuje się, że po raz kolejny odroczono start „Paszportu do eksportu” – mówi rozgoryczony Marek Wolski z MM Studio. – Wielu przedsiębiorców oczekiwało, że pod rządami Donalda Tuska dostęp do dotacji będzie szybszy i łatwiejszy; bardzo się rozczarowali – dodaje.
Wiceminister rozwoju regionalnego Jarosław Pawłowski wyjaśnia „Rz”, że przesunięcie terminu ma związek z koniecznością dostosowania polskiego prawa do nowego unijnego rozporządzenia o wyłączeniach grupowych. Obowiązujące przepisy tracą moc z końcem tego roku. – Będziemy się starać, by działanie „Paszport do eksportu” zostało uruchomione jeszcze w tym roku – dodaje Pawłowski. Nie wyklucza jednak, że proces legislacyjny może się przedłużyć i konkurs rozpocznie się dopiero na początku 2009 r. Zamieszanie ze zmianą unijnego prawa może wpłynąć także na istotne zmiany warunków podziału grantów na rozwój e-usług świadczonych przez nowo powstałych przedsiębiorców oraz e-biznesowej współpracy między firmami. W resorcie rozwoju oraz Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości trwają właśnie ostateczne ustalenia w tej sprawie. Może się okazać, że nabór wniosków zostanie albo przeniesiony na później, albo zacznie się zgodnie z planem, ale oferowanych będzie bardzo mało pieniędzy.
Tak się właśnie stało z konkursem na dofinansowanie projektów badawczo-wdrożeniowych, o czym pisaliśmy w „Rz” kilka dni temu. Wczoraj PARP co prawda ogłosiła konkurs, ale pula do podziału na prace badawcze wynosi tylko 30 mln zł z przeznaczonych 1,3 mld zł.
To nie koniec perturbacji związanych z konieczną zmianą polskiego prawa. Później, niż planowano, przedsiębiorcy będą się mogli starać m.in. o granty na wytwarzanie energii ze źródeł odnawialnych, czyli budowę ferm wiatrowych, ciepłowni geotermalnych, elektrowni na biomasę czy instalację kolektorów słonecznych.