– Chcemy zapewnić bezpieczeństwo tym, którzy jak cały świat sądzili, że koniunktura potrwa dłużej, i wzięli kredyt hipoteczny. Jeśli stracą pracę, przez rok kredyt będzie opłacany z Funduszu Pracy – zapowiedział Donald Tusk. Będzie to kosztować budżet ok. 300 – 400 mln zł.
Wczoraj w Sejmie odbyła się debata poświęcona receptom rządu na walkę z kryzysem gospodarczym. – Nasze działania są skoncentrowane na ochronie miejsc pracy i pobudzeniu inwestycji – przekonywał Tusk.
Jego zdaniem Polsce potrzebne jest porozumienie w sprawie przyjęcia daty dojścia do strefy euro. – To koniecznie, jeśli mamy wspólnie z tymi krajami skutecznie stawić czoło kryzysowi – mówił premier do posłów.
– Proszę, abyśmy dali znak, że Polska wokół tego projektu jest zjednoczona. Nie po to, aby zrealizować marzenie i wejść 1 stycznia 2013 r., ale by solidarnie mówić, iż idziemy w tę stronę – dodał. Podkreślał, że jeśli na własne życzenie odwrócimy się od strefy euro, za dwa miesiące będziemy mieli kłopot ze sfinansowaniem deficytu.
– Część krajów Europy zechce wyemitować wspólne europejskie obligacje, a to może oznaczać, że Polsce będzie trudno sprzedać własne papiery – przestrzegał szef rządu.