Ponad 10 mld zł wobec planowanych 14,6 mld zł wpłynęło do kas 13 województw w ubiegłym roku – wynika z danych zebranych przez „Rz”. Jednak na dość niskie wykonanie przychodów znaczącego wpływu nie miał jeszcze trwający kryzys finansowy. – Wpływy z PIT i CIT zostały zrealizowane w ponad 100 proc. i do tego nie dokonywaliśmy korekt w ciągu ubiegłego roku – mówi Paweł Adamczyk, skarbnik województwa kujawsko-pomorskiego.
Alicja Fandrejewska, zastępca dyrektora departamentu finansów w województwie pomorskim, przyznaje, że plan wpływów z CIT w trakcie roku został zmniejszony o ok. 15 mln zł, ale ostateczne wykonanie wyniosło 100 proc. planu (z PIT nawet go przekroczyło). Spowolnienie gospodarcze sprawiło z kolei, że na Mazowszu w ostatnim kwartale 2008 r. wpływy z CIT były niższe od zamierzonych.
Skąd więc tak niskie wykonanie dochodów? Problemem okazały się dotacje rozwojowe, czyli pieniądze na realizację projektów unijnych. To województwa rozdzielają te środki na inne samorządy w regionie. Projekty w ramach głównie regionalnych programów operacyjnych nie zostały zrealizowane, co miało przełożenie na realizację ich dochodów i wydatków.
Jak mówi Paweł Adamczyk, samorządy przesunęły inwestycje, głównie drogowe, ze względu na konieczność dostosowania prawa polskiego w zakresie ochrony środowiska do prawa unijnego. Z prawie 16 mld zł zaplanowanych wydatków województwa wydały ostatecznie 10,9 mld zł. Inwestycje 13 regionów sięgnęły 4 mld zł wobec planowanych ponad 7 mld zł. Ostatecznie 2008 r. samorządy zamknęły deficytem wynoszącym nieco ponad 0,5 mld zł przy planowanym poziomie 1,3 mld zł. Ich zadłużenie wyniosło nieco ponad 2 mld zł, czyli zaledwie 20 proc. wykonanych dochodów.
Na ten rok mimo trwającego kryzysu samorządy mają ambitne plany. Szacują, że ich dochody wyniosą 15 mld zł, a wydatki prawie 18 mld zł. Włodarze najbardziej obawiają się wykonania wpływów z podatku CIT. – Jest gorzej, niż myśleliśmy, ale lepiej, niż zakładały czarne scenariusze. Zobaczymy, jak będzie w kolejnych miesiącach. Jeśli nie osiągniemy zakładanych dochodów, będziemy ciąć wydatki – ocenia Marek Miesztalski, skarbnik województwa mazowieckiego.