Dziesięć krajów UE z regionu Europy Środkowo-Wschodniej osiągnęło w 2008 r. wzrost gospodarczy o 4,4 proc. W tym roku czeka je stagnacja z powodu załamania się eksportu i dostępu do kredytu — uważa WIIW, który specjalizuje się w badaniu naszego regionu. Dobra wiadomość: z 1,5 proc. wzrostu PKB w 2009 r. Polska znajdzie się w gronie liderów. Wyprzedzi nas tylko Słowacja (2 proc.), na plusie będą również Czechy (0,4 proc.).
Zerowy wzrost zanotują Rumunia, Bułgaria i Słowenia. W dużą recesję wpadną kraje nadbałtyckie (spadek PKB o 7-8 proc.). Skurczy się również gospodarka Węgier (o 3 proc.).
W listopadzie instytut prognozował dla 10 nowych członków UE wzrost o 2,7 proc.
Okazało się, że dekoniunktura w strefie euro, która w tym roku jest skazana na recesję co najmniej 1 proc., ma głębszy wpływ na gospodarki wschodu kontynentu — podkreśla instytut. — Bez pomocy międzynarodowej nie będzie możliwe zahamowanie trwałego spadku — uprzedził jego dyrektor, Michael Landesmann.
WIIW niepokoi zwłaszcza poziom zadłużenia zagranicznego państw bałtyckich, Węgier, Bułgarii, Słowenii, gdzie przekracza ono 100 proc. PKB.