Reklama
Rozwiń

Koniec recesji w Japonii

Dobre informacje z Kraju Kwitnącej Wiśni nie powstrzymały spadków na giełdach

Publikacja: 18.08.2009 02:41

Ostatnie tygodnie to pogorszenie nastrojów w Azji. Nie pomogło nawet wyjście z recesji Japonii.

Ostatnie tygodnie to pogorszenie nastrojów w Azji. Nie pomogło nawet wyjście z recesji Japonii.

Foto: Rzeczpospolita

Po czterech kwartałach spadków japoński PKB w końcu wzrósł. W drugim kwartale, sprowadzony do ujęcia rocznego, zwiększył się o 3,7 proc. W pierwszym kwartale gospodarka skurczyła się o prawie 12 proc.

Zaraz po publikacji danych ekonomiści zaczęli wyrażać wątpliwości co do trwałości odbicia. – To wynik kosztownych planów ratunkowych dla gospodarki, ale ciężko mi sobie wyobrazić, by gospodarka w kolejnych kwartałach rozwijała się w tym tempie. Ale najgorsze chyba rzeczywiście za nami – ocenia Takahide Kiuchi, główny ekonomista Nomura Securities w Tokio. – Perspektywy nadal są dość słabe, ale powoli zmierzamy do odbicia – mówił wczoraj Yoshimasa Hayashi, minister gospodarki Japonii.

Dane nie poprawiły coraz gorszych nastrojów na azjatyckich giełdach – indeksy zanotowały największe spadki od wielu miesięcy. Nikkei stracił 3,1 proc., Hang Seng w Hongkongu 3,6 proc., a indeks w Szanghaju aż 5,8 proc. To najgorszy wynik tamtejszej giełdy od listopada zeszłego roku.

W całym ubiegłym tygodniu ten indeks spadł o 6,6 proc. – i był to najgorszy tygodniowy wynik od lutego tego roku. Ale i tak skala zwyżek od stycznia – ponad 60 proc. – robi wrażenie. Gorączka na chińskiej giełdzie w ostatnich tygodniach była ogromna – 29 lipca, po raz pierwszy w historii, obroty akcjami w Chinach były większe niż te dokonywane na rynkach amerykańskim, brytyjskim i japońskim. Jednak od kilku tygodni w głowach inwestorów narastało pytanie, czy ten optymizm to efekt rzeczywistej siły gospodarki chińskiej czy swego rodzaju bańka spekulacyjna finansowana m.in. przez ogromną akcję kredytową wspomaganą przez państwo (wartości 1 biliona dol. w pierwszym półroczu). Z tej sumy ok. 15 proc. mogło trafić na giełdę i walnie się przyczynić do kilkudziesięcioprocentowych zwyżek.

Słabsza sytuacja w Chinach pogorszy nastroje na całym świecie, co szczególnie dotknie rynków wschodzących. Efekty tego widać było wczoraj w notowaniach złotego (stracił ok. 1 proc. do euro) i na giełdzie (WIG 20 spadł o 3,17 proc.)

Po czterech kwartałach spadków japoński PKB w końcu wzrósł. W drugim kwartale, sprowadzony do ujęcia rocznego, zwiększył się o 3,7 proc. W pierwszym kwartale gospodarka skurczyła się o prawie 12 proc.

Zaraz po publikacji danych ekonomiści zaczęli wyrażać wątpliwości co do trwałości odbicia. – To wynik kosztownych planów ratunkowych dla gospodarki, ale ciężko mi sobie wyobrazić, by gospodarka w kolejnych kwartałach rozwijała się w tym tempie. Ale najgorsze chyba rzeczywiście za nami – ocenia Takahide Kiuchi, główny ekonomista Nomura Securities w Tokio. – Perspektywy nadal są dość słabe, ale powoli zmierzamy do odbicia – mówił wczoraj Yoshimasa Hayashi, minister gospodarki Japonii.

Finanse
Listy zastawne: klucz do tańszych kredytów mieszkaniowych?
Finanse
Otwarcie na dialog, czekanie na konkretne działania
Finanse
Putin gotowy na utratę zamrożonych aktywów. Już nie chce kupować boeingów
Finanse
Donald Trump wybiera nowego szefa Fed. Kandydat musi spełniać podstawowy warunek
Finanse
Holistyczne spojrzenie na inwestora