Komisja Nadzoru Finansowego przeanalizowała wyniki popularnych struktur, które ”kończyły się” w okresie od 2000 r. do połowy 2010 r. W tym czasie na bankowej lokacie można było zarobić rocznie 4,3 proc.
Prawie połowa produktów strukturyzowanych (uzależniają wynik z inwestycji od określonej zmiany kursu walut, giełdowych indeksów czy cen surowców) przyniosła tylko zwrot zainwestowanego kapitału. Klienci płacą jeszcze często tzw. opłatę dystrybucyjną.
Struktury są bardziej dochodowe od lokat dla instytucji, które je oferują. Z wyliczeń KNF wynika, że przeciętna roczna marża to 2,2 proc. wpłacanego przez klienta kapitału. – Banki chętnie tworzą produkty strukturyzowane, bo dzięki nim poprawiają swoją efektywność kosztową – mówi Wojciech Kwaśniak, były generalny inspektor nadzoru bankowego. Wartość sprzedaży tych produktów w II kwartale 2010 r. wyniosła ok. 0,9 mld zł. Najlepszy dla branży był II kw. 2008 r. (1,6 mld zł).
Uczestnicy rynku finansowego zwracają uwagę na małą przejrzystość struktur. – Banki nie stosują się do unijnej dyrektywy, która wymaga informowania o poziomie gwarantowanego zwrotu kapitału na wypadek upadłości firmy oferującej produkt – dodaje Kwaśniak. Coraz częściej pojawiają się też opinie, że wiele produktów jest zbyt skomplikowanych. – Regulacje powinny się koncentrować na zapewnieniu przekazu dotyczącego ryzyka inwestycji oraz spodziewanej wypłaty w realistycznych warunkach rynkowych – wskazuje KNF.
Komisja chce też mieć dostęp do danych na temat wielkości sprzedaży, osiągniętych stóp zwrotu i innych parametrów oferowanych produktów.