Minister finansów na początku października planował jeszcze, że w przypadku przekroczenia przez dług publiczny 55 proc. PKB podatnicy straciliby ulgi: internetową i prorodzinną. Proponował też zawieszenie na trzy lata możliwości korzystania z 50- i 20-proc. kosztów uzyskania przychodu, m.in. przez dziennikarzy i twórców.
Jednak we wtorek rząd na tak daleko idące posunięcia się nie zdecydował i ostatecznie zapis ten został wykreślony z przyjętego projektu ustawy o finansach publicznych.
Wiceminister finansów Hanna Majszczyk wyjaśniła wczoraj, że wprawdzie wcześniejsze propozycje resortu zniknęły z projektu, ale nadal będą przedmiotem analiz ministerstwa. – Zależało nam na tym, by nowelizacja została szybko uchwalona – powiedziała PAP Majszczyk. – Musimy też ustalić, jakie kontrowersje są z tym związane, i rozważyć nowe propozycje, które się pojawiają. Nie ujawniła jednak, o jakie propozycje chodzi i od kogo pochodzą.
Również wiceminister finansów Maciej Grabowski stwierdził, że kwestia zawieszenia ulg będzie jeszcze rozważana. – Zamierzamy się zastanawiać nad cięciem ulg, podobnie jak nad podwyżką VAT, gdyby dług publiczny przekroczył 55 proc. PKB – powiedział „Rz” wczoraj w Krakowie.
Inaczej sytuację przedstawia szef Sejmowej Komisji Finansów Publicznych. – Rząd uznał, że proponowane przez ministra finansów zmiany nie są konieczne w sytuacji, gdy zapewnia, że przekroczenie przez dług 55 proc. PKB jest mało prawdopodobne – podkreślił w rozmowie z „Rz” Paweł Arndt (PO).