Taką deklarację złożyli prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu prezydent Francji Nicolas Sarkozy i kanclerz Niemiec Angela Merkel. Uczestniczyli oni w szczycie weimarskim, który odbył się wczoraj w Warszawie. Było to pierwsze takie spotkanie po ponadczteroletniej przerwie.
Merkel i Sarkozy są autorami paktu, który został przedstawiony podczas piątkowego szczytu przywódców państw UE. W ich ocenie ściślejsza koordynacja polityki gospodarczej w strefie euro jest niezbędna, aby zapewnić wszystkim krajom równomierny rozwój, i z pewnością nie spowoduje powrotu do sytuacji sprzed lat, czyli Europy dwóch prędkości. Koncepcja francusko-niemieckiego planu reformy gospodarki nie spotkała się jednak wówczas z powszechną aprobatą. W marcu ma się odbyć kolejne spotkanie, na którym jeszcze raz zostanie przedyskutowany plan zmian.
Sarkozy i Merkel – mimo że wcześniej jasno określili, do kogo ich pomysły są skierowane – zadeklarowali, że Polska jest zaproszona do grona krajów reformatorskich. –
- Pakt na rzecz konkurencyjności jest otwarty na inne kraje – zapewniła kanclerz Niemiec. – Nasz program został tak ukształtowany, że kraje, które chcą w nim uczestniczyć, mogą to zrobić, nawet jeśli nie mają euro. Poparł ją Sarkozy, deklarując, że Francja wspiera dążenia Polski do wejścia do eurolandu i pragnie, aby stało się to tak szybko, jak to możliwe. – Chcemy, aby Polska mogła przystąpić do paktu – zapewnił przywódca Francji.
Polska, aby móc myśleć o wstąpieniu do strefy euro, musi najpierw spełnić wymagane kryteria – ogromnym problemem jest obecnie trzykrotnie wyższy deficyt finansów publicznych od wymaganego przez Brukselę poziomu 3 proc. PKB. Podczas spotkania z prezydentem Bronisławem Komorowskim przywódcy obydwu mocarstw przypomnieli, że taki problem mają również inne kraje unijne.