Królewska Mennica Australijska w Canberze, wybijająca monety ze stopu miedzi i niklu, z wizerunkiem miejscowego mrówkojada poinformowała rząd, że produkcja tych monet jest tak droga, iż należałoby jej zaprzestać. Wiceminister finansów Bill Shorten potwierdził to. — W warunkach rosnących cen metali i pewnych składników używanych do produkcji monety pięciocentowej mennica poinformowała, że koszt jej produkcji jest większy od wartości nominalnej.

Moneta składa się z 75 proc. miedzi i 25 proc. niklu, waży 2,83 gramy i ma średnicę 19,41 mm.

Wiceminister dodał jednak, że za wcześnie jeszcze, by monetę o wartości 5,25 centów USA, spotkał ten sam los, co monety jedno- i dwucentowe wycofane z obiegu na początku lat 90., gdy inflacja zniszczyła ich siłę nabywczą.

Shorten wyjaśnił, że wycofanie pięciocentówki zaszkodziłoby organizacjom dobroczynnym, którym ludzie przekazują zwykle drobne sumy otrzymywane w sklepach jako reszta, a z kolei handel detaliczny zaokrągliłby ceny w górę.

_ Monety 1- i 2-centowe zniknęły i nie było z tym żadnych problemów, ale rząd nie bierze obecnie pod uwagę wycofania pięciocentówki — oświadczył.