Dobry rok dla faktorów

Oznacza to wzrost o 28 proc. w porównaniu z 2010 r. - wynika z danych Polskiego Związku Faktorów (PZF) oraz danych zebranych przez „Rz". W sumie obroty pochodzą do 26 instytucji finansowych.

- Rok 2011 był kolejnym udanym rokiem dla branży faktoringowej, a stopa wzrostu tej branży w 2011roku utrzymała się na poziomie średniorocznego wzrostu z ostatnich 10 lat (ok. 26 proc.)- ocenia Sebastian Grabek, dyrektor Departamentu Faktoringu HSBC Bank Polska. - Może to być zapowiedź kolejnej udanej dekady dla branży w Polsce i przekroczenie w 2020 roku lub nieco wcześniej poziomu 200 mld zł obrotów – dodaje.

Jak podkreślają przedstawiciele branży, wzrost w 2011 roku był wynikiem dobrej sytuacji w polskiej gospodarce i znaczących wzrostów obrotów z istniejącymi klientami.

- Faktoring stał się chętnie wykorzystywanym sposobem finansowania działalności przedsiębiorstw, zarówno w dobrych, jak i złych czasach – ocenia Mirosław Jakowiecki, prezes Pekao Faktoring i szef PZF.

Liderem rynku faktoringu pozostaje Raiffeisen Bank Polska (15,8 mld zł). Zmienił się zaś wicelider. Został nim Coface Poland Factoring (10,5 mld zł), a na trzecią pozycję spadł ING Commercial Finance (9,8 mld zł).  Zaledwie trzy instytucje miały słabszy wynik niż przed rokiem (Arvato Services Polska, ING CF oraz Ifis Finance). Trzy inne firmy zanotowały z kolei aż trzycyfrowy wzrost w porównaniu z rokiem wcześniejszym – grupa Pragma Inkaso, BOŚ Bank oraz Alior Bank.

- Liczba naszych klientów wynosi 4,1 tys. (dotyczy to 16 spółek zrzeszonych w PZF – od red.). To wciąż niewiele, zwłaszcza, że w Polsce jest ok. 200 tys. firm, które mogłyby korzystać z factoringu – mówi Mirosław Jakowiecki, prezes Pekao Faktoring i szef PZF.

Instytucje finansowe szacują, że w tym roku znów skupią więcej faktur niż w minionym. Zwłaszcza, że – jak podkreśla Jarosław Jaworski , prezes Coface Poland – już w ubiegłym roku dotknął nas problem braku terminowych płatności i będzie  on widoczny i w tym roku.

- Polska z kilku miesięcznym opóźnieniem do Europy Zachodniej odczuwa wzrost nietreminowanych płatności – mówi Jaworski.

Krzysztof Kuniewicz, dyrektor generalny Bibby Financial Services, podkreśla, że z ankiety przeprowadzonej wśród członków związku wynika, że branża spodziewa się, w związku z druga falą kryzysu, szybszego wzrostu liczby firm korzystających z faktoringu niż wartości obrotów faktoringowych.

- Klienci powinni wybierać faktoring jako remedium na ewentualne zatory płatnicze oraz ochronę przed niewypłacalnością swoich kontrahentów, stąd spodziewałbym się wzrostu zainteresowania faktoringiem bez regresu, a także faktoringiem eksportowym. Wpływ na rynek będzie miała polityka ubezpieczycieli należności handlowych jeżeli kryzys gospodarczy się zaostrzy – mówi  Łukasz Tacik, zastępca dyrektora ds. faktoringu w Polskim Banku Przedsiębiorczości.

- Oczekujemy wzrostu obrotów branży rzędu 10-20 proc. Sądzę, że będzie to bliżej 20 proc. Tendencja zostanie zatem utrzymana – podkreśla Jarosław Jaworski .