Rok 2011 był niezwykle udany dla branży windykacyjnej. Z ankiety przeprowadzonej przez „Rz" wynika, że w ubiegłym roku do firm windykacyjnych trafiły sprawy o wartości ponad 14,6 mld zł. Jest to o ponad 76 proc. więcej niż rok wcześniej. Specjaliści przewidują, że dobra passa windykatorów będzie trwała także w tym roku.
– Banki chętniej odsprzedają przeterminowane kredyty, uwalniając tym samym pieniądze na nowe akcje kredytowe i poprawienie wskaźników jakości portfeli kredytowych – mówi Dariusz Górski, analityk Domu Maklerskiego BZ WBK.
Szacuje się, że w ubiegłym roku 90 proc. banków działających na naszym rynku sprzedało część złych długów firmom windykacyjnym. Wciąż jednak mało jest banków, które regularnie sprzedawałyby portfele wierzytelności. Jedną z nielicznych instytucji, która zdecydowała się na to, jest PKO BP, który co kwartał na sprzedaż wystawia duże pakiety złych długów. Specjaliści przekonują, że w tym roku więcej banków pójdzie w jego ślady, dzięki czemu windykatorzy będą mieli jeszcze więcej pracy.
– Patrząc na trend, jaki ukształtował się w branży, mogę powiedzieć, że rok 2012 zapowiada się obiecująco. Myślę, że instytucje finansowe dojrzały do systematycznej sprzedaży wierzytelności i w tym roku możemy się spodziewać nieznacznego, ok. 10 – 15-proc. wzrostu skali sprzedaży w stosunku do roku 2011 – mówi Artur Górnik, prezes Kredyt Inkaso.
Liderem rynku jest wrocławska firma Kruk. Wartość spraw przyjętych do windykacji przez spółkę w Polsce przekroczyła 6,1 mld zł. Nie były to jednak jedyne inwestycje Kruka w ubiegłym roku. Spółka od kilku lat działa aktywnie w Rumunii, a od ubiegłego roku w Czechach. Łącznie na obu rynkach nabyła wierzytelności o wartości no-minalnej ponad 2,7 mld zł.