O skali prania brudnych pieniędzy w Rosji poinformował pierwszy wicepremier Wiktor Zubkow. Według danych banku centralnego odpływ kapitału netto wyniósł w minionym roku 84,2 mld dol. (2,5 bln rubli).
- Z tego ok. 1 bln rubli (33 mld dol.) stanowiły pieniądze wyprane przez tzw. jednodniowe firmy, a drugie tyle zostało wypłaconych z naruszeniem prawa na terenie kraju - mówił Zubkow agencji Interfaks.
Mechanizm wykorzystania firm jednodniowych polega na tym, że najpierw rosyjska firma zawiera fikcyjny kontrakt na dostawę towaru z firmą z zagranicy. Rosjanie wysyłają za granicę 100-procentową zaliczkę. Przelew wystawia tzw. firma jednodniowa, założona po to, by potwierdzić dojście opłaconego towaru. Wysyłający pieniądze przynoszą do banku-pełnomocnika podrobioną deklarację celną w celu potwierdzenia wwozu towaru z kontraktu. W rzeczywistości żaden towar do Rosji nie wjechał. Wyjechały za to pieniądze.
Zarówno Bank Rosji jak i nadzór finansowy pracują teraz nad tymi danymi.
- Sprawdzamy przelewane pieniądze, są już pierwsze sprawy karne. Śledczy sprawdzają wszystkie firmy, które są podejrzane o pranie pieniędzy - dodał wicepremier.