Aż 90 mln zł zarobiła w 2011 r. grupa Open Finance. Jest to o 16 proc. więcej niż rok wcześniej. Jest to także najwyższy wynik w jej historii. Przychody wzrosły z 320 do 409 mln zł.
Jak podkreślają przedstawiciele spółki, dobre wyniki to przede wszystkim efekt wyższych, niż się spodziewano, wolumenów sprzedaży, których łączna wartość przekroczyła 15 mld zł (o 14 proc. więcej niż w 2010 r.). Największy udział miały w tym kredyt oraz produkty depozytowe, których łączna sprzedaż w 2011 r. wyniosła 14,6 mld zł.
Prezes spółki Krzysztof Spyra zapowiada jednak, że działania Open Finance nie będą się koncentrowały jedynie na sprzedaży produktów. – Chcemy nie tylko sprzedawać, ale także później opiekować się naszymi klientami i co jakiś czas prezentować im nowe pomysły. Byłoby to swojego rodzaju „asset management" dla każdego – mówi Spyra. Przedstawiciele spółki liczą także na wzrost sprzedaży produktów regularnego oszczędzania. W 2011 r. wygenerowały one 29,5 proc. przychodów grupy.
– Obserwujemy duże zainteresowanie programami długoterminowego odkładania pieniędzy. Uważam, że nie jest to efekt sezonowy, ale początek dłuższego trendu – ocenia Spyra.
Spółka na koniec 2011 r. miała 167 oddziałów, o 32 więcej niż rok wcześniej. Spyra zapowiedział, że w tym roku liczba oddziałów zapewne znowu się zwiększy. – W tym roku liczba placówek może dojść do 200. Będzie to się wiązało także z większą liczbą doradców. Myślę, że na koniec 2012 r. może ich być około 2500 – powiedział Spyra. Na koniec ub.r. liczba doradców przekroczyła 1800.